Wchodzenie przez okno do pociągu, olbrzymi tłok i jazda w toalecie - tak wyglądała w nocy podróż koleją z Wrocławia do Przemyśla. Na innych polskich dworcach - jak sprawdziła TVN24 - sytuacja wyglądała trochę lepiej. Jednak ci, którzy chcą wyjechać na Święta w ostatniej chwili, mają na to małe szanse. Bilety na najpopularniejsze trasy są wyprzedane niemal w 100 proc.
Podróżni, którzy skorzystali w czwartek przed świętami z pociągu na trasie Wrocław-Przemyśl, mogli się poczuć jakby cofnęli się w czasie. W ubiegłych latach podróżowanie w toalecie i wchodzenie do wagonu przez okno było na porządku dziennym, a kupiony bilet nie gwarantował miejsca w pociągu. Teraz miało już tak nie być, tymczasem jest niespodzianka.
- W ogóle nie ma miejsca, nie ma nic - oburzał się jeden z pasażerów. A inny dodawał: - Mam bilet, ale myślę, że tego miejsca nie będzie. Może są dwa wagony, trzy.
To właśnie brak dodatkowych wagonów - jest w opinii pasażerów - powodem gigantycznego tłoku. - Zawsze jest tak przed świętami, nic się nie zmieniło. Trzeba walczyć o miejsce. Tak jest od 12 lat, wiem, bo jeżdżę - powiedziała jedna z kobiet.
- Z dzieckiem było trzeba przez okno wchodzić. W Unii Europejskiej?! To jest tragedia - stwierdziła oburzona pasażerka, która korzystała z pociągu Wrocław-Przemyśl.
"Dramatu nie ma, jest fajnie"
Na innych dworcach - jak sprawdzili reporterzy TVN24 - sytuacja nie wyglądała tak dramatycznie, jak na wrocławskim. W Białymstoku, w Krakowie i w Szczecinie panowała wręcz świąteczna atmosfera. Pojawiły się dodatkowe wagony, jest więcej pociągów, a pogoda nie zaskoczyła kolejarzy.
Z dzieckiem było trzeba przez okno wchodzić. W Unii Europejskiej?! To jest tragedia pasażerka pociągu
- Na początku był tłok, ale stara strategia "do przodu" zadziałała, pierwsze przedziały były wolne - dodał inny z pasażerów.
W Krakowie podróżni podkreślali, że warunki nie są najgorsze. - Dramatu nie ma, jest fajnie - powiedział jeden z mężczyzn, tuż przed odjazdem pociągu z krakowskiego dworca.
Mało biletów
Jednak ci, którzy chcą wyjechać na Święta w ostatniej chwili, mają na to małe szanse. Bilety na najpopularniejsze trasy są wyprzedane niemal w 100 proc.
Tak jest w przypadku pociągu z Gdyni do Zakopanego czy ze Szczecina do Zakopanego. Lepiej będzie w stolicy - z Warszawy do Zakopanego odjadą dwa pociągi.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24