Według ustaleń śledczych, to miały być "zawody w piciu alkoholu". 37-letnia kobieta zmarła. Sześciu mężczyzn, w wieku od 19 do 22 lat, usłyszało zarzuty. Jeden z nich trafił do aresztu. Jak twierdzą śledczy, to oni dostarczyli - mającej problemy z alkoholem kobiecie - cztery butelki wina, a później dopingowali ją do picia. Uciekli, gdy straciła przytomność. - W złożonych wyjaśnieniach podejrzani potwierdzili poczynione ustalenia - przekazuje prokuratura. I dodaje, że impreza była nagrywana telefonami komórkowymi.
Do tragedii doszło w jednej z miejscowości powiatu kluczborskiego. Leżącą na podłodze i nieoddychającą już kobietę znalazł jej partner.
"To on powiadomił służby ratunkowe. Na miejsce dyżurny kluczborskiej policji skierował grupę dochodzeniowo-śledczą. Policjanci pod nadzorem obecnego na miejscu prokuratora rozpoczęli wyjaśnianie okoliczności śmierci kobiety" - przekazuje w komunikacie kluczborska policja.
"Jak wynika z ustaleń kluczborskich kryminalnych, 18 czerwca, grupa mężczyzn w wieku od 19 do 22 lat, urządziła w domu 37-letniej kobiety “zawody w piciu alkoholu". Dostarczony przez mężczyzn alkohol w postaci kilku butelek wina, miał zostać wypity przez zmarłą w bardzo krótkim czasie. Całe tragiczne zdarzenie nagrane zostało telefonami komórkowymi" - relacjonuje policja.
Śledztwo w sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Kluczborku. I zatrzymano sześć osób. - Śmierć kobiety miała związek z trudną do zrozumienia formą rozrywki, którą zorganizowała sobie grupa młodych ludzi: mieszkańców powiatu kluczborskiego, oleskiego i opolskiego - informuje Stanisław Bar z Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Prokuratura: podali alkohol, nie pomogli i uciekli
Jak wynika z ustaleń śledczych, 18 czerwca mężczyźni dostarczyli kobiecie cztery butelki taniego wina. Kobieta - jak przekazuje Bar - od lat była uzależniona od alkoholu. - Miała wypić alkohol w jak najkrótszym czasie. Podejrzani dopingowali 37-latkę i rejestrowali wszystko telefonami. W trakcie tego niebezpiecznego dla zdrowia i życia wyzwania pokrzywdzona utraciła przytomność i zaczęła dławić się wymiocinami - relacjonuje prokurator.
Mężczyźni nie pomogli kobiecie. Jak wskazuje Bar, uciekli z miejsca zdarzenia. - Następnego dnia rano, partner ofiary znalazł ją w pozycji, w jakiej znalazła się po utracie przytomności. Na podstawie wyników sekcji zwłok stwierdzono, że przyczyną śmierci kobiety było zadławienie treścią żołądkową - opisuje rzecznik opolskiej prokuratury.
ZOBACZ W TVN24 GO: "Zaczęły im puszczać hamulce. Odbieram około 30 procent więcej telefonów"
Sześć osób z zarzutami, jedna aresztowana
Jak ustalili śledczy, w zdarzeniu udział brało sześciu mężczyzn w wieku od 19 do 22 lat. Dwóch z nich - którym prokuratura uznaje za organizatorów - usłyszało zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci. Pozostali będą odpowiadać za narażenie 37-latki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz nieudzielenie pomocy osobie znajdującej się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia. - W złożonych wyjaśnieniach podejrzani potwierdzili poczynione ustalenia - przekazuje Bar.
22-letni Robert W. został, decyzją sądu, tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Pozostali podejrzani mężczyźni zostali objęci dozorem policji, mają też zakaz opuszczania kraju.
Za nieumyślne spowodowanie śmierci grozi do pięciu lat więzienia. Za pozostałe czyny zarzucane podejrzanym grozi do trzech lat pozbawienia wolności.
Źródło: policja w Kluczborku, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24