- Muszą nastąpić zmiany. W tym składzie i nieładzie dalej pojechać się nie da - powiedział Eugeniusz Kłopotek przed dzisiejszym spotkaniem koalicyjnym. Jednocześnie oświadczył, że PSL nie poprze wniosku opozycji w sprawie konstruktywnego wotum nieufności dla rządu. - Nie pomagamy odwoływać naszych ministrów, chociaż szkoda, że premier sam nie dokonał tego dzieła - stwierdził gość "Wstajesz i wiesz".
Spotkanie PO-PSL zaplanowano na godz. 10.30. Szef PSL Janusz Piechociński poinformował o nim w poniedziałek, zastrzegając, że oczekuje od premiera Donalda Tuska propozycji działań "przywracających wiarygodność polskiej polityce".
"Spojrzeć sobie w oczy. Lepiej"
- Musimy usiąść i spojrzeć sobie w oczy lepiej, niż do tej pory. Na zasadzie partnerskiej - powiedział Eugeniusz Kłopotek. I dodał: - Będziemy bronić państwa polskiego, a nie partyjnego - dodał.
Polityk zapowiedział, że PSL oczekuje od premiera odpowiedzi na konkretne pytania : jak zamierza wyjść z tej trudnej sytuacji i jakie podjął decyzje kadrowe. - Muszą nastąpić zmiany, bo w tym składzie nie da się odzyskać zaufania. W tym składzie dalej pojechać się nie da - podkreślił.
Kłopotek nie chciał powiedzieć, jakie konkretnie zmiany są oczekiwane, ale przyznał, że więcej niż jeden minister musi odejść. - Jest jeszcze jeden gościu, który zasłużył na Trybunał Stanu - powiedział, przyznając, że ma na myśli szefa NBP.
"W restauracji, przy kielichu"
Kategorycznie ocenił postawę polityków Platformy. - Panowie na tak wysokich stanowiskach, w restauracji, przy kielichu, o tak ważnych sprawach rozmawiać nie powinni - stwierdził. Dlatego polityk, w imieniu PSL, wyraził opinię, że premier popełnił błąd, nie dymisjonując Sienkiewicza.
Dla klubu, w tej chwili ważne jest dotarcie do odpowiedzi na pytania: kto i po co nagrywał rozmowy polityków. - Chcemy wiedzieć, czy to jest nasza polska, wewnętrzna sprawa, czy spawa związana z obcymi wywiadami - podkreślił.
Scenariusz PSL
Oświadczył także, że PSL "nie będzie grać w scenariuszach opozycji". - Będziemy grać w naszym scenariuszu, ewentualnie kolacji. A dopóki jesteśmy w kolacji, nie pomagamy opozycji odwoływać naszych ministrów - powiedział Kłopotek.
Gość programu "Wstajesz i wiesz" powiedział, że wbrew insynuacjom, PSL nie zmierza "niczego ugrać przy tej okazji".
- Idziemy na rozmowę. Nie chcemy stawiać premiera Tuska pod ścianą, ale chcemy wiedzieć, czy jest zdolny ukierunkować swój obóz i czy jako koalicja jesteśmy w stanie sprawnie funkcjonować, tak by chociaż w minimalnym stopniu polski obywatel znowu nam uwierzył - tłumaczył poseł i dodał: nikt z nas nie jest aniołkiem, ale w tej chwili to poszło za daleko. Ta granica niebezpiecznie się przesunęła.
Autor: jl/ ola / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24