Powołanie zespołu ds. edukacji, które w niedzielę zapowiedział premier Donald Tusk w Wilnie "oznacza odłożenie sprawy na kilka tygodni" ocenił Jarosław Kaczyński podczas konferencji prasowej w Puńsku (Podlaskie). - Kilka tygodni to jest za dużo w tej sytuacji - stwierdził prezes PiS i zaapelował o zorganizowanie spotkania ekspertów PiS i PO w sprawie "niepokojącej" i "uderzającej w prawa polskiego języka" zmiany przez litewskie władze ustawy o oświacie.
- W Polsce prawa mniejszości litewskiej są przestrzegane. Oczekujemy także tego od innych - powiedział Kaczyński w trakcie konferencji prasowej w Puńsku, gdzie jest największe w kraju skupisko mniejszości litewskiej w Polsce.
W Polsce prawa mniejszości litewskiej są przestrzegane. Oczekujemy także tego od innych Jarosław Kaczyński
- Premier Donald Tusk z powodów, które, mam nadzieję, kiedyś będziemy mogli wyjaśnić, nie potrafię odpowiedzieć, jakie były przyczyny takiej postawy, dopiero po raz drugi był na Litwie w ciągu czteroletniej kadencji - zaznaczył szef PiS.
"Odłożenie sprawy"
Premier Tusk podczas niedzielnej wizyty na Litwie zapowiedział powstanie zespołu ds. edukacji, do którego wejdą wiceministrowie oświaty z Polski i Litwy, a także członkowie mniejszości polskiej i litewskiej. Po wizycie zawieszono strajk w szkołach polskich na Litwie.
Kaczyński ocenił, że powołanie zespołu oznacza odłożenie sprawy na kilka tygodni. - Kilka tygodni to jest za dużo w tej sytuacji - uważa.
- Zdecydowanie opowiadamy się za tym, żeby odpowiedni specjaliści nasi i PO spotkali się bardzo szybko, żeby wszystkie aspekty tej sprawy zostały omówione, żeby zostało opracowane wspólne stanowisko, żebyśmy mogli tę sprawę bardzo poważnie, już w imieniu także i głównej, a w istocie jedynej partii opozycyjnej, czyli Prawa i Sprawiedliwości, podjąć - mówił Kaczyński.
"To jest jedyna droga"
Prezes PiS odkreślał znaczenie "partnerskiej współpracy" z Litwą. - To jest jedyna droga, żeby te problemy, które rzeczywiście istnieją, i z którymi ja się też borykałem, kiedy byłem premierem, i z którymi się borykał mój, świętej pamięci brat, zostały w końcu rozwiązane - dodał.
Kaczyński zwracał też uwagę na znaczenie dialogu polsko-litewskiego. - Ale warunkiem tego dialogu (...) jest to, żeby polska mniejszość na Litwie miała wszelkie prawa. I tutaj z tego nie ustąpimy - mówił lider PiS.
"Polska mniejszość musi mieć pełne prawa"
Pytany przez jednego z dziennikarzy, czy "Litwa dokonuje teraz brutalnej asymilacji mniejszości narodowej" prezes PiS powiedział, że tak nie jest, ale - w jego ocenie - ma miejsce "łamanie reguł", na co nie możemy się zgodzić.
- Polska mniejszość musi mieć pełne prawa rozwoju swojego szkolnictwa, łącznie z wyższym, wszelkiego rodzaju wydawnictw, radiostacji, stacji telewizyjnych, to znaczy tego wszystkiego, co w tej chwili, w obecnym stanie techniki, przynależy się każdej grupie narodowościowej czy językowej, tak żeby mogła swoją kulturę w pełni rozwijać - mówił Kaczyński. Dodał, że "oczywiście" musi mieć też równe prawa polityczne. - A wszelkiego rodzaju zabiegi zmierzające do tego, żeby tak nie było, są sprzeczne z zasadami demokracji - powiedział.
Kaczyński powtórzył, że "realnie możemy uzyskać to, co jest słuszne, wtedy jeżeli będziemy z Litwą na partnerskich zasadach, bez jakiejś arogancji rozmawiać po to, by nasze stosunki w różnych dziedzinach były możliwie jak najbliższe". - Byśmy mogli współpracować i jednocześnie razem przeciwstawiać się różnego rodzaju niebezpieczeństwom, które w tej części Europy istnieją - mówił prezes PiS.
Źródło: PAP