Mieszkanka Kielc (województwo świętokrzyskie) niechcący zatrzasnęła drzwi samochodu, w którym było jej dwuletnie dziecko. Świadkowie próbowali jej pomóc w dostaniu się do środka, jednak ostatecznie to sama 28-latka wybiła szybę w pojeździe. Dziecku nic się nie stało, kobiecie nie grozi odpowiedzialność karna.
Do zdarzenia doszło w środę rano na parkingu przy ulicy 1 Maja w Kielcach. Jak podaje policja, kobieta wsadziła swoje dwuletnie dziecko do fotelika w samochodzie. - Chciała przejść na fotel kierowcy, więc zamknęła tylne drzwi. Niestety, kluczyki znajdowały się w środku i auto zatrzasnęło się - relacjonuje Karol Macek, oficer prasowy kieleckiej policji.
Szczęśliwe zakończenie
Jak podaje policja, 28-latka wystraszyła się i zaczęła wzywać pomocy. – Z pomocą przyszli świadkowie, między innymi trzech mężczyzn, którzy próbowali wybić szybę w pojeździe. To niestety im się nie udało – podaje Macek.
Ostatecznie kobieta poradziła sobie sama, wybijając tylną szybę w samochodzie. – Dzięki temu nie doszło do bardzo przykrego, a czasem nawet tragicznego zdarzenia – uzupełnia rzecznik.
Dziecko znajdowało się w samochodzie przez kilkanaście minut, jednak – jak podkreśla policja – matka znajdowała się przez cały czas przy samochodzie. Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce, dziecko było w stanie dobrym i nie wymagało interwencji medycznej. Kobiecie w związku ze zdarzeniem nie grozi odpowiedzialność karna - dodaje policja.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock