Z puntu widzenia Polski lepiej, żeby nie wiedziano na świecie, co się u nas dzieje - powiedziała o wstępnej opinii Komisji Weneckiej Małgorzata Kidawa-Błońska, posłanka PO i wicemarszałek Sejmu. W "Jeden na jeden" mówiła m.in. o wniosku polskiego rządu o przełożenie terminu wydania opinii.
Polskie MSZ złożyło wniosek o to, by Komisja Wenecka przełożyła wydanie opinii ws. Polski z marcowego na następne, czerwcowe posiedzenie. Poinformował o tym w środę w Strasburgu wiceminister spraw zagranicznych Aleksander Stępkowski.
Wicemarszałek Sejmu stwierdziła, że skoro Komisja Wenecka nadal pracuje i wyznacza sobie terminy pracy, a w Polsce mamy patową sytuację, to naprawienie sytuacji jak najszybciej leży w naszym interesie.
- Pomysł wydłużania terminu jest absurdalny. Z punktu widzenia wizerunku Polski sprawę trzeba rozwiązać jak najszybciej - powiedziała Kidawa-Błońska. - Mleko się rozlało i trzeba posprzątać. Odwlekanie tego nie ma sensu.
"Z każdego błędu można się wycofać"
Zdaniem posłanki PO, gdyby wstępna opinia KW była pozytywna, to wniosku rządu by nie było. - Gdyby to była laurka dla rządu, to byłoby świetnie. Opinia jest jednak negatywna, dlatego się denerwują - oceniła.
- O tym, że prawo jest łamane, mówi się od dawna. Trzeba to naprawić - stwierdziła. Zdaniem wicemarszałek Sejmu "wyciek" wstępnej opinii KW jest dla rządu możliwością wycofania się z pewnych błędnych kroków. - Można szybciej zadziałać, wdrożyć pewne działania naprawcze. Na przykład przyjęcie przysięgi od trzech sędziów wybranych legalnie nie jest takie trudne. Tych panów trzeba po prostu zaprosić i przyjąć od nich przysięgę.
Pytana o reakcje polityków PiS po poznaniu wstępnej opinii KW, powiedziała: - Nie może być tak, że każda instytucja w naszym kraju, w Europie czy na świecie, która nie recenzuje działań rządu PiS, jakby tego chcieli, jest stronnicza czy niewiarygodna - mówiła.
- Jest łamane prawo, jest łamana konstytucja. Prezydent Duda złamał konstytucję, nie przyjmując przysięgi od trzech sędziów. Mógł się przyczynić do tego, by to rozwiązać - oceniła. Zdaniem Kidawy-Błońskiej przyjęcie przysięgi od trzech sędziów przez prezydenta rozwiązałoby pat, w którym znalazł się Trybunał Konstytucyjny. - Każdy może popełnić błąd, ale z każdego można się wycofać - oceniła.
"Wałęsa się broni"
Lech Wałęsa w najnowszym wpisie na swoim mikroblogu na portalu wykop.pl pisze, że zawsze miał określony cel i dążył do jego realizacji. Wyjaśnia, że jego problemem "było i jest" to, że nie może niczego ujawnić, dlatego "odpowiada maskująco", co potem "powoduje podejrzenia i błędne oceny".
Zapytana o wpisy byłego prezydenta, Kidawa-Błońska powiedziała, że w odpowiedzi na wszystko, co działo się w ostatnich tygodniach w mediach, Wałęsa próbuje się bronić i wytłumaczyć swoją sytuację.
- Nagle stał się ofiarą, którą wszyscy gonią. Próbują odebrać jemu i wszystkim Polakom to, co osiągnęliśmy przez ostatnie 26 lat - mówiła. - Nie zgadzam się na to, co słyszę, że te 26 lat, odzyskanie wolności, wszystkie przeprowadzone reformy, to układ - podkreśliła Kidawa-Błońska.
Na pytanie, jak ocenia fakt, że Wałęsa miał współpracować z SB, powiedziała, że nie patrzy w ten sposób na byłego prezydenta, bo jest on osobą, którą należy oceniać w całości. - Wierzę, że Lech Wałęsa zrobił dla Polski bardzo wiele dobrego, oceniam go bardzo pozytywnie i dziękuję mu, że jest i że mamy te ostatnie 26 lat, jakie mamy - powiedziała wicemarszałek Sejmu. - Dla mnie liczy się cała postać Wałęsy i te 26 lat. Nie pozwolę mówić, że to powstało na mocy układu - dodała.
Autor: mw/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24