Podczas Euro 2012 powinno się rozdawać kibicom prezerwatywy - uważa poseł Ruchu Palikota Robert Biedroń. - Centrum ds. AIDS zauważyło, że przy tego typu masowych imprezach to jest konieczne. Ubolewam tylko, że są to działania epizodyczne - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 Biedroń. - Rozdawanie prezerwatyw z pieniędzy polskiego podatnika to jest decyzja kontrowersyjna - odpowiadał Ryszard Czarnecki z PiS.
Według Czarneckiego pieniądze te można by wykorzystać w inny sposób, aby skutecznie walczyć z AIDS.
Bezczynność
Poseł Biedroń zwrócił też uwagę na problem prostytucji w czasie mistrzostw. Złożył nawet w tej sprawie interpelację w Sejmie, powołując się na raporty unijne, które prognozują, że do Polski podczas Euro może przyjechać nawet kilkadziesiąt tysięcy prostytutek. - To duży kłopot nie tylko dla Polski, ale dla ludzkości, że nadal jest grupa osób, która w wykonywaniu swojego zawodu jest wykorzystywana - nie tylko seksualnie. Są one dziś współczesnymi niewolnikami - stwierdził Biedroń.
I zaznaczył, że "państwo się nimi nie interesuje i zostawiło ich poza marginesem". - Dzisiaj to są współczesne niewolnice. Rząd Donalda Tuska nie ma żadnego pomysłu co zrobić z problemem prostytucji, przemocą wobec kobiet i dzieci. Należy podjąć debatę na temat prostytucji - ocenił poseł.
Nie tak źle
Inaczej sprawę widzi Ryszard Czarnecki. - Ja miałem przyjemność uczestniczyć jako kibic w dwóch z trzech ostatnich mistrzostw świata i jechałem tam po emocje sportowe. Z moich dotychczasowych doświadczeń nie wynika, że byłby to jakiś specjalny mega problem (prostytucja - red.) - powiedział europoseł PiS.
Zaraz jednak dodał, że zgadza się, iż "kwestia wykorzystywania kobiet na tle seksualnym to w skali świata poważny problem". - Byłoby rzeczą niewłaściwą, gdyby ktokolwiek ten problem lekceważył. Ale wydaje mi się, że jest pewną przesadą, że akurat podczas Euro 2012 na terenie Polski będzie to zjawisko dominujące - stwierdził Czarnecki.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24