W Martianach koło Kętrzyna (województwo warmińsko-mazurskie) kierowca samochodu osobowego wjechał pod pociąg na niestrzeżonym przejeździe kolejowym. Trzy osoby podróżujące samochodem zginęły, a kilkunastoletni chłopiec został ciężko ranny. Trafił do szpitala.
Według policji, w sobotę około godziny 16 kierujący oplem vectra, jadąc drogą gminną, nie zachował ostrożności podczas przejeżdżania przez niestrzeżony przejazd kolejowy i wjechał pod pociąg relacji Białystok - Gdynia. Na miejscu zginął 21-letni kierowca oraz pasażerowie w wieku 43 i 23 lat. Czwarta osoba z tego auta, 11-letni chłopiec, był reanimowany.
- Z relacji maszynisty wynikało, że kierowca nie zatrzymał się, przejeżdżając przez przejazd kolejowy – powiedziała w rozmowie z TVN24 Monika Danielak z policji w Kętrzynie.
- Chłopiec został zabrany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Olsztynie - przekazał asp. Rafał Jackowski z warmińsko-mazurskiej policji.
"Na przejeździe był ustawiony znak stop"
Według zastępcy komendanta kętrzyńskiej straży pożarnej kpt. Kamila Golona, przed przekazaniem załodze śmigłowca chłopiec został zabezpieczony na miejscu przez zespół ratownictwa medycznego. - Dziecko zostało podłączone do respiratora wspomagającego oddychanie - wyjaśnił.
Pociągiem jechało 55 podróżnych i obsługa, nikomu nic się nie stało. Policja podała, że maszynista był trzeźwy.
- Na przejeździe był ustawiony znak stop, co oznacza, że każdy kierowca powinien się zatrzymać i dopiero - upewniwszy się, że pociąg nie jedzie - przejechać dalej - tłumaczył rzecznik PKP PLK Mirosław Siemieniec. Poinformował, że w związku z wypadkiem w Martianach Przewozy Regionalne i PKP Intercity wprowadziły komunikację zastępczą.
Na miejscu pracują policjanci pod nadzorem prokuratora. Okoliczności tragicznego zdarzenia będzie ustalała komisja kolejowa.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps