Dla celów bezpieczeństwa warto znowelizować ustawę o zgromadzeniach - stwierdziła szefowa KPRM Beata Kempa. Zaznaczyła, że dzisiaj boi się, żeby nie doszło do aktów agresji w wyniku "nakręcania spirali przez opozycję"
Sejmowa komisja jednogłośnie zagłosowała za poprawkami Senatu do noweli Prawa o zgromadzeniach. Poprawki mają wykreślić zapis o pierwszeństwie dla organów władzy, Kościołów i związków wyznaniowych w wyborze miejsca i czasu zgromadzenia oraz wprowadzić do ustawy 14-dniowe vacatio legis. We wtorek szefowa KPRM Beata Kempa w Radiu Zet komentowała przepisy nowelizacji.
Oceniła, że ustawa rozszerza prawa obywatelskie. Uważa, że nowe prawo w sytuacji, kiedy można zezwolić na zgromadzenia w bezpiecznej, odpowiedniej odległości jest dobre. - To jak ostatecznie przyjdzie po pracach w senacie ta ustawa zobaczymy. Trzeba się będzie na pewno nad tym pochylić - mówiła we wtorek w Radiu ZET szefowa kancelarii premiera.
Uważa, że przepisy nowelizacji nie oznaczają cofania się do rozwiązań z czasów PRL. - 10 grudnia i to, co stało się na Krakowskim Przedmieściu (miesięcznica katastrofy smoleńskiej - red.) pokazuje, że sprawa dotycząca bezpieczeństwa jest sprawą najważniejszą - powiedziała.
Zaznaczyła, że dzisiaj boi się, żeby nie doszło do aktów agresji w wyniku "nakręcania spirali przez opozycję". Zdaniem Kempy dla celów bezpieczeństwa warto znowelizować ustawę o zgromadzeniach.
"Spirala agresji się nakręca"
Zapytana przez prowadzącego program, dlaczego PiS dzisiaj forsuje rozwiązania, o których przed czterema laty mówiło, że są antydemokratyczne, że to są standardy białoruskie, mówiła: - Czy pan nie widzi panie redaktorze, co się w tej chwili dzieje? Czy pan nie widzi, że byli oprawcy nawołują do tego, żeby wypowiedzieć posłuszeństwo państwu? Czy pan nie widzi, że za nimi, jak dzieci we mgle idą ci, którzy obrazili się na polskie społeczeństwo, że nie zostali wybrani? Czy pan nie widzi, że ta spirala agresji się niebywale nakręca? - odparła Kempa.
Na pytania, jakich oprawców ma na myśli, odpowiedziała: - Uważam, że wszyscy ci, którzy służyli tamtejszej władzy w sposób taki, który mógł godzić w życie i zdrowie opozycjonistów, zwykłych obywateli, to są oprawcy. I w tej sytuacji, ale oni również dzisiaj przede wszystkim wykorzystują to, że w Polsce, czy się to komuś podoba czy nie, prawo, które esbeckie emerytury zrówna niemalże z ziemią, bo jeśli chodzi o mnie, to ja bym jeszcze ustanowiła na jeszcze niższym poziomie - podkreśliła Kempa.
Wspominała 16 grudnia 1981 roku, trzy dni po wprowadzeniu stanu wojennego. - Msza święta w "Polarze", w zakładach "Polaru", dzisiaj Whirlpool - ci ludzie świętowali kilka dni temu właśnie pamięć tych, którzy nie bali się, ale wtedy po raz pierwszy podczas zgromadzenia modlitewnego i chyba jedyny, wkroczyło ZOMO, wkroczyły czołgi. I wie pan, tak jakoś dzisiaj, jak patrzyłam na to, co dzieje się 10 grudnia miałam nieodparte wrażenie, że nie daj Panie Boże, ale gdyby wrócił ten zły czas, kiedy nie pozwolono Polakom się modlić, to ci, którzy tak robią niech się zastanowią co robią. A ci, którzy ich popierają, niech naprawdę również nad tym się zastanowią i odstąpią od tego procederu - apelowała szefowa KPRM.
Odległość nie mniejsza niż 100 metrów
W myśl przygotowanej przez grupę posłów PiS i uchwalonej przez Sejm nowelizacji odległość między zgromadzeniami nie może być mniejsza niż 100 metrów. Ustawa przewiduje też możliwość otrzymania na trzy lata zgody na cykliczne organizowanie zgromadzeń i brak możliwości organizacji konkurencyjnego zgromadzenia w tym samym miejscu.
Sejmowa komisja administracji i spraw wewnętrznych jednogłośnie opowiedziała się za dwiema poprawkami zgłoszonymi do ustawy przez Senat. Jedna z nich wykreśla przepisy dające organom władzy publicznej, Kościołom i związkom wyznaniowym pierwszeństwo w wyborze miejsca i czasu zgromadzenia przed innymi. Druga wprowadza 14-dniowe vacatio legis. Sejm proponował, aby nowela weszła w życie z dniem jej ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. Cały Sejm o poprawkach ma się wypowiedzieć jeszcze na obecnym posiedzeniu.
Zgodnie z nowelą, wojewoda będzie mógł wydać zgodę na cykliczne organizowanie zgromadzeń publicznych w tym samym miejscu przez trzy lata z rzędu. W myśl nowych przepisów, organ gminy będzie wydawał decyzję o zakazie zgromadzenia, jeżeli ma ono odbyć się w miejscu i czasie, w którym odbywa się zgromadzenie cykliczne. Od decyzji będzie przysługiwało odwołanie do sądu.
Za cykliczne będą uważane takie zgromadzenia, które są organizowane przez ten sam podmiot w tym samym miejscu lub na tej samej trasie, co najmniej cztery razy w roku według opracowanego terminarza lub co najmniej raz w roku w dniach świąt państwowych i narodowych, pod warunkiem, że odbywały się w ciągu ostatnich trzech lat i miały na celu upamiętnienie "w szczególności uczczenie doniosłych i istotnych dla historii Rzeczypospolitej Polskiej wydarzeń".
Ustawa spotkała się z krytyką m.in. opozycji, członków biura studiów i analiz Sądu Najwyższego, Rzecznika Praw Obywatelskich a także przedstawicieli OBWE. O odrzucenie zmian, które - ich zdaniem - ograniczają wolności obywatelskie, apelowało 158 organizacji pozarządowych. Wśród sygnatariuszy stanowiska są m.in.: Amnesty International Polska, Fundacja im. Stefana Batorego, Fundacja Panoptykon, Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Kampania Przeciw Homofobii oraz Sieć Obywatelska Watchdog Polska.
Autor: KB/ja / Źródło: PAP, Radio Zet
Źródło zdjęcia głównego: tvn24