To, co się dzieje wokół polskiego sądownictwa "dotyczy każdego polskiego obywatela i każdej osoby, która będzie chciała odwiedzić Polskę" i "wpływa na całą Unię Europejską i jej obywateli" - powiedział w środę Frans Timmermans, oceniając zmiany w systemie sądownictwa wprowadzone i proponowane przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Oświadczenie w sprawie słów wiceszefa Komisji Europejskiej wydało po południu polskie MSZ.
Timmermans powiedział, że Komisja Europejska jest bliska uruchomienia artykułu 7 Traktatu o Unii Europejskiej. To tzw. opcja atomowa, na końcu której kraj może być objęty sankcjami.
Artykuł 7 umożliwia nałożenie ograniczeń dla kraju członkowskiego, takie jak zawieszenie prawa głosu tego kraju w Unii Europejskiej. Wymaga to jednak jednomyślnego uznania przez przywódców państw unijnych - bez kraju, którego dotyczy problem - że zasady rządów prawa są naruszane.
"Szybko zdecydować o przejściu do trzeciego etapu"
Timmermans mówił w środę po kolegium unijnych komisarzy, że KE prowadzi procedurę praworządności wobec Polski od 2016 roku. Postępowanie trwa i po ostatnich zmianach w sądownictwie Komisja może "szybko zdecydować o przejściu do trzeciego etapu" procedury.
Ten oznacza monitorowanie działań kraju wobec którego KE wydała konkretne zalecenia odnoszące się do przestrzegania przepisów państwa prawa.
Timmermans powiedział, że przyjęte przez Sejm nowelizacje ustaw: o ustroju sądów powszechnych i Krajowej Radzie Sądownictwa w połączeniu z odesłanym w środę w Warszawie do prac w komisji sejmowej projektem ustawy o Sądzie Najwyższym "całkowicie zmieniają system polskiego sądownictwa".
Dodał, że każda z tych ustaw oddzielnie "osłabia system sądownictwa", a wszystkie trzy "kolektywnie zniszczą de facto system sądowniczy w Polsce".
Zdaniem wiceszefa Komisji Europejskiej przyjęte niedawno przez Sejm środki pogłębiają zagrożenie dla rządów prawa.
"Sędziowie będą zależni od polityków"
W tej sytuacji - dodał - Komisja musi działać "szybko" i dlatego "przygotuje procedurę o naruszenie prawa w Unii" i być może zostanie ona uruchomiona w przyszłym tygodniu.
Sprawa (zmian w sądownictwie - przyp. red.) dotyczy każdego polskiego obywatela i każdej osoby, która będzie chciała odwiedzić Polskę. To, co dzieje się w Polsce wpływa na całą Unię Europejską i jej obywateli - wyjaśnił Timmermans.
W jego opinii, nowe ustawy autorstwa Prawa i Sprawiedliwości oznaczają, że "sędziowie będą zależni od polityków".
Wiceszef KE powiedział też, że reformy wymiaru sprawiedliwości wzbudzają wątpliwości konstytucyjne, ale ich niezależna ocena konstytucyjna jest niemożliwa ze względu na obecną sytuację związaną z Trybunałem Konstytucyjnym w Polsce.
Timmermans przypomniał, że w ramach procedury praworządności KE wystosowała opinie i dwie rekomendacje dotyczące sytuacji wokół TK. Jak wskazywał, legitymacja TK jest teraz poważnie osłabiona, ze względu na to, że - jak mówił - nie zasiadają w nim wybrani prawidłowo sędziowie.
Urzędnik podkreślał, że polskie regulacje nie są jeszcze formalnie prawem, dlatego Komisja Europejska nie może na razie podjąć żadnych decyzji w ich sprawie. Zapowiedział przy tym szybkie przygotowanie trzecich rekomendacji w ramach procedury praworządności dla władz w Warszawie.
Komunikat MSZ
Oświadczenie Timmermansa skomentowało polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. "Od wielu miesięcy toczy się w Polsce proces reformowania wymiaru sprawiedliwości i sądownictwa. W oparciu o demokratyczny mandat i realizując program wyborczy, rząd polski stara się usprawniać wymiar sprawiedliwości po wieloletnich zaniedbaniach i zaniechaniach poprzednich władz" - czytamy w komunikacie resortu.
"Rząd usiłuje realizować reformy zgodnie ze standardami europejskimi, wykorzystując doświadczenia i rozwiązania przyjęte w państwach członkowskich Unii Europejskiej, zachowując ideę trójpodziału władzy" - podkreślono.
MSZ oceniło, że "oczekiwane przez społeczeństwo wysiłki reformatorskie rządu są wykorzystywane przez opozycję, w kraju i za granicą, do bieżącej walki politycznej".
"Z niepokojem też dostrzegamy próby ingerencji zewnętrznej w toczący się proces legislacyjny" - dodano.
"W takim kontekście postrzegamy kolejną reakcję wiceszefa Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa. Jest to działanie niezasadne i nieusprawiedliwione, gdyż proces reformy polskiego sądownictwa dopiero rozpoczął się. Jest to działanie przedwczesne. Nie ma tu miejsca na 'osobistą misję' wiceszefa Komisji" - czytamy.
Resort zaznaczył też, że "od wielu miesięcy Polska prowadzi dialog z instytucjami międzynarodowymi, cierpliwie wyjaśniając proces reform wymiaru sprawiedliwości". Zapewnił również, że Warszawa "jest gotowa udzielać dalszych informacji na temat wdrażania reform w wymiarze sprawiedliwości".
"Polska jest gotowa prowadzić dialog z Komisją Europejską z poszanowaniem zasad suwerenności państwa członkowskiego Unii. Nie służy dialogowi wskazywanie przez Komisję z kim z rządu chce rozmawiać i wyznaczania ultymatywnych terminów na przesłuchania konstytucyjnych ministrów w Brukseli" - przekazano w komunikacie MSZ.
"Będziemy bronili swoich racji także przed Trybunałem Sprawiedliwości"
Wcześniej do słów wiceszefa MSZ odniósł się wiceszef polskiej dyplomacji Konrad Szymański. Jak powiedział, jeśli Komisja Europejska przedstawi swoje rekomendacje, to polski rząd "rzeczowo się do nich odniesie".
- Jeśli dojdzie do uruchomienia innych procedur, będziemy bronili swoich racji także przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej - zapowiedział wiceminister spraw zagranicznych.
Autor: mm,kg/adso/now / Źródło: TVN 24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Komisja Europejska