Były szef Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych Michał K. pozostanie w areszcie - poinformował w środę sąd magistracki w Londynie, który prowadzi sprawę jego ekstradycji. Stało się tak, bo nie wpłynęła pełna kwota kaucji. Kolejne posiedzenie w sprawie aresztu dla K. wyznaczono na 12 lutego.
W środę w sądzie magistrackim londyńskiej gminy Westminster odbyło się posiedzenie w sprawie Michała K. Do czasu jego rozpoczęcia nie wpłynęła jednak pełna kwota kaucji, w związku z tym areszt dla byłego szefa Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych został przedłużony do 12 lutego.
Wcześniej sąd zdecydował, że K. może opuścić areszt za kaucją, która - według brytyjskiego prawa - jest podzielona na zabezpieczenie, wynoszące 200 tysięcy funtów i poręczenie majątkowe o wartości 365 tysięcy funtów, czyli w sumie równowartość ponad 2,8 miliona złotych. Sąd poinformował, że ta druga kwota jeszcze nie została zabezpieczona przez sąd.
K. usłyszał w sierpniu ubiegłego roku zarzuty dotyczące udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. W związku z tym, został na początku września zatrzymany w Londynie. Polska następnie zwróciła się o jego ekstradycję. Obecnie brytyjski sąd magistracki prowadzi postępowanie w tej sprawie.
Kaczyński: nie wiem, kto to jest Michał K.
W środę na sejmowym korytarzu prezes PiS Jarosław Kaczyński został zapytany przez dziennikarkę TVN24 Agatę Adamek, czy wpłacił pieniądze na pokrycie kaucji Michała K. - Nie ukrywam, że nie wiem, kto to jest Michał K. - odpowiedział.
Gdy Adamek wyjaśniła, że chodzi o byłego szefa RARS, który przebywa w brytyjskim areszcie, Kaczyński powtórzył: - Ja nie wiem, o jakiego K. chodzi.
Następnie poseł przyznał, że jednak wie, kto był byłym szefem rządowej agencji. - To jest bardzo dobry specjalista - ocenił.
Cieszyński: wpłaciłem tyle, na ile mogę sobie pozwolić
Były minister cyfryzacji Janusz Cieszyński (PiS) w rozmowie z Agatą Adamek przyznał, że wpłacił pieniądze na pokrycie kaucji za Michała K. Na pytanie, czy była to duża kwota, odpowiedział: - Wpłaciłem tyle, na ile mogę sobie pozwolić.
Dopytywany o szczegóły, powiedział, że "na szczęście jest tak, że wszystkie finanse parlamentarzystów są jawne". - Wszystko na temat mojego majątku jest w moim oświadczeniu majątkowym. Zachęcam do jego lektury, jest bardzo starannie wypełnione - oznajmił.
Nadużycia w RARS
Śląski pion Prokuratury Krajowej prowadzi od 12 kwietnia 2024 roku śledztwo w sprawie nieprawidłowości w działalności RARS. Wszczęto je 1 grudnia 2023 roku w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie i powierzono je do prowadzenia CBA, Mazowieckiemu Urzędowi Celno-Skarbowemu i Biuru Spraw Wewnętrznych Policji.
Podstawą wszczęcia postępowania były materiały zgromadzone przez CBA i dwa zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstw złożone przez Generalnego Inspektora Informacji Finansowej. Według prokuratury, zgromadzony materiał dowodowy uzasadnia podejrzenie, że przy wykonywaniu zadań w RARS dopuszczono się nadużyć obejmujących przepisy pozwalające Agencji na pominięcie procedur określonych ustawą Prawo zamówień publicznych.
Do tej pory w śledztwie przedstawiono łącznie 21 zarzutów ośmiu osobom, w tym byłemu prezesowi RARS Michałowi K., trzem innym urzędnikom Agencji, a także Pawłowi S. Zarzuty dotyczą w szczególności udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych, prania brudnych pieniędzy i powoływania się na wpływy w instytucji publicznej. Obejmują też nieprawidłowości w wydatkowaniu przez Agencję nie mniej niż 340 milionów złotych.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Artur Reszko/PAP