- Mam wrażenie, że ten kolejny odcinek spotkań piątkowych tak naprawdę jest wygodny dla obu stron - mówiła w "Faktach po Faktach" Katarzyna Lubnauer (Nowoczesna), pytana o rozmowę prezydenta z prezesem PiS. - To nie żadna reforma. To są po prostu kłótnie, przepychanki personalne o Sąd Najwyższy i KRS - dodał wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz'15), odnosząc się do uzgadnianych przez prezydenta i prezesa PiS zmian w sądownictwie.
Podczas dwugodzinnej rozmowy prezydent przekazał liderowi Prawa i Sprawiedliwości na piśmie swoje uwagi dotyczące propozycji PiS do jego projektów o KRS i SN. Tuż po spotkaniu rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński powiedział dziennikarzom, że Duda ma "bardzo poważne zastrzeżenia" do niektórych poprawek, a "co do innych zastrzeżeń nie ma". Według niego można się spodziewać kolejnego spotkania prezydenta z prezesem PiS.
"Szkoda, że nie wiemy, o co chodzi"
- Już serial mamy - skomentował w "Faktach po Faktach" kolejne spotkanie prezesa PiS z prezydentem wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka. - Szkoda, że nie wiemy do końca, o co chodzi. Wiemy, co się znalazło z projektach prezydenckich. Natomiast nie wiemy, co Prawo i Sprawiedliwość chciało zmienić. Słyszeliśmy tylko, że chciało cofnięcia do tego, co było zaproponowane przez ministra Ziobrę - dodał polityk Kukiz'15.
Podkreślił jednocześnie, że "od trzech miesięcy dyskutujemy o czymś, co wiele mediów nazywa reformą sądownictwa". - To nie żadna reforma. To są po prostu kłótnie, przepychanki personalne o Sąd Najwyższy i KRS - komentował Tyszka.
- Tymczasem w pierwszym półroczu 2017 roku wpłynęło prawie osiem milionów spraw do sądów powszechnych. Trzy miliony spraw są nadal nie załatwione. To, gdzie obywatele mają problemy, to są sądy rejonowe, sądy okręgowe - wyliczał wicemarszałek Sejmu.
- My chcemy, jak większość Polaków zdecydowana, realnej reformy wymiaru sprawiedliwości, takiej, która by przyspieszyła postępowania - dodał. Zaznaczył, że zamiast reformy, mamy w polityce "po prostu kłótnie, przepychanki personalne o Sąd Najwyższy i KRS".
"Były obiady czwartkowe, teraz będą piątkowe spotkania"
- Rozumiem, że były obiady czwartkowe, teraz będziemy mieli piątkowe spotkania - oceniła z kolei przewodnicząca sejmowego klubu Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.
- Najpierw się generuje kryzys, wytwarza się poczucie, że jest jakiś konflikt, a potem można nim zarządzać odpowiednio długo - skomentowała Lubnauer, dodając, że w jej ocenie rozmowy dotyczące sądownictwa prowadzone między prezydentem a prezesem PiS to "kolejny odcinek zarządzania kryzysem".
Jak podkreśliła, to "żenujące" w sytuacji, kiedy mamy "realne problemy". Wskazała, że takim problemem jest przede wszystkim protest lekarzy-rezydentów.
Odnosząc się do kwestii związanych z sądownictwem, Lubnauer podkreśliła, że żadna z proponowanych ustaw dotyczących sądownictwa nie jest konstytucyjna i żadna nie rozwiązuje żadnych problemów Polaków. Jej zdaniem "obu stronom opłaca się granie na czas", a "kolejny odcinek spotkań piątkowych tak naprawdę jest wygodny dla obu stron.
"Prezydent zyskuje, PiS zyskuje"
- Po pierwsze, dlatego, że przykrywa inne rzeczywiste sprawy (...), po drugie dlatego, że prezydent zyskuje na popularności, bo pokazuje twarde stanowisko, niezłomność, a PiS zyskuje na tym, że (...) całe poparcie, które się kumuluje na prezydencie, trafia tak naprawdę do Prawa i Sprawiedliwości - oceniła w "Faktach po "Faktach" szefowa klubu Nowoczesnej.
Autor: js//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24