Prokuratura, mimo że zdecydowała się zakończyć śledztwo ze względu na przedawnienie, stwierdziła, że doszło do molestowania seksualnego w czasie, kiedy byłam osobą małoletnią. Sprawstwo Mirosława Skrzypczyńskiego, byłego prezesa Polskiego Związku Tenisowego nie pozostawia w tej decyzji żadnych wątpliwości - powiedziała na konferencji prasowej Katarzyna Kotula, ministra do spraw równości. Poinformowała, że zdecydowała o zrzeknięciu się immunitetu w związku ze złożonym przez Skrzypczyńskiego aktem oskarżenia o pomówienia.
Onet w 2022 roku w serii artykułów przedstawił relacje byłych podopiecznych Mirosława Skrzypczyńskiego, byłego prezesa Polskiego Związku Tenisowego, którzy wspominali, jak - trenowani przez młodego instruktora tenisa - byli nękani i maltretowani. Potem wywiadu udzieliła Katarzyna Kotula, już wówczas posłanka Lewicy, obecnie ministra ds. równości.
- Napastował mnie seksualnie co najmniej kilkanaście razy w ciągu trzech lat. Kiedy to robił, byłam całkowicie sparaliżowana. Pamiętam, że zastygałam, nie byłam w stanie wykonać żadnego ruchu. Później wypracowałam sobie strategię uciekania - mówiła.
Kotula: prokuratura stwierdziła, że mówiłam prawdę
Kotula odnosząc się do sprawy w czwartek na konferencji prasowej, powiedziała, że po publikacjach medialnych Prokuratura Okręgowa w Szczecinie zdecydowała się wszcząć śledztwo. Przekazała, że w czerwcu tego roku prokuratura wydała merytoryczną decyzję procesową.
Kotula powiedziała, że prokuratura, mimo że zdecydowała się zakończyć śledztwo ze względu na przedawnienie, "jednoznacznie stwierdza, że wszystko to, o czym opowiadałam było prawdą, że doszło do molestowania seksualnego w czasie, kiedy byłam osobą małoletnią, poniżej 15. roku życia".
- Sprawstwo Mirosława Skrzypczyńskiego, byłego prezesa Polskiego Związku Tenisowego nie pozostawia w tej decyzji żadnych wątpliwości - dodała.
Kotula mówiła, że szczecińska prokuratura przez ponad półtora roku przesłuchiwała świadków, w tym zawodników i zawodniczki, ale także zbierała dostarczone, także przez nią, dowody w tej sprawie.
Kotula: zrzeknę się immunitetu
Ministra powiedziała, że Skrzypczyński oskarża ją o pomówienia. - Aby stawić czoła mojemu osobistemu wyzwaniu wraz z decyzją prokuratury informuję, że podjęłam decyzję o zrzeknięciu się immunitetu w związku ze złożonym przez Mirosława Skrzypczyńskiego aktem oskarżenia, w którym oskarża mnie o pomówienia - poinformowała.
- Chcę jak każda obywatelka stanąć przed sądem po tylu latach, nie obawiając się niczego, bo wiem, że prawda jest po mojej stronie - powiedziała.
- Wierzę, że moja historia pokaże wielu ofiarom przestępstw na tle seksualnym, że warto o tym, co nas spotkało, nawet wiele lat temu, mówić głośno, że nie warto się tego wstydzić, że warto walczyć o siebie i że warto walczyć o sprawiedliwość - mówiła Kotula. Dodała, że "czas, żeby ofiary przestępstw seksualnych, także te, które doświadczyły tego w przeszłości, przestały się bać, zaczęły mówić głośno tak, żeby sprawcy zostali na czas pociągnięci do odpowiedzialności".
Kotula o molestowaniu przez Skrzypczyńskiego
W opublikowanym w listopadzie 2022 roku wywiadzie Onetu Kotula ujawniła, że jako nastolatka była napastowana seksualnie przez Skrzypczyńskiego, który wówczas był jej trenerem w klubie Energetyk w Gryfinie. "Byłam dzieckiem, 13-, a potem 14-letnią dziewczynką z blond lokami. A on - dziś to wiem na pewno - był seksualnym predatorem" - powiedziała. Prezes PZT w przesłanym wówczas TVN24 oświadczeniu zaprzeczył wszystkim stawianym mu zarzutom.
CZYTAJ TEŻ: Katarzyna Kotula: Zostałam w dzieciństwie skrzywdzona przez Skrzypczyńskiego. Jestem dzisiaj głosem ofiar
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia, zadzwoń na numer 997 lub 112.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24