Komentarze do ubioru pierwszej pary. "Wszystkiego skopiować się nie da"

Karol Nawrocki z żoną
Karol Nawrocki został powitany na sali plenarnej Sejmu
Źródło: TVN24
Strój Karola Nawrockiego i jego żony Marty w dniu zaprzysiężenia przykuł uwagę opinii publicznej. Zwrócono uwagę na podobieństwa do stylizacji Melanii i Donalda Trumpów z zaprzysiężenia w 2017 roku. "Wszystkiego skopiować się nie da", stwierdziła posłanka Polski 2050 Aleksandra Leo. - Nie ma przypadków - ocenia ekspert.

6 sierpnia Karol Nawrocki objął urząd Prezydenta RP. Uwagę wielu internautów przykuł jego czerwony krawat oraz strój towarzyszącej mu żony, Marty Nawrockiej. Jak zauważono, ich stylizacje wydają się bardzo podobne do stylizacji Donalda i Melanii Trump w dniu inauguracji kadencji prezydenta USA w 2017 roku.

Porównania Nawrockich do Trumpów

Na podobieństwo uwagę zwrócili także politycy. Posłanka Aleksandra Leo (Polska 2050) opublikowała na portalu X zestawienie zdjęć Nawrockich i Trumpów z obu prezydenckich zaprzysiężeń. "Wszystkiego skopiować się nie da. Strój tak, ustroju z USA już nie. W Polsce mamy ustrój parlamentarny, a nie prezydencki - Konstytucja się kłania" - napisała polityczka, zwracając się do Karola Nawrockiego.

Zdjęcia polskiej i amerykańskiej pierwszej pary porównał do siebie również europoseł Robert Biedroń. "Donald i Melania po roku w Polsce" - skomentował zestawienie fotografii na Facebooku. "Sam już nie wiem, która para gorsza…" - dodał.

Czy wizualne podobieństwo Nawrockich do Trumpów to przypadek? Zapytaliśmy o to doktora Mirosława Oczkosia, specjalistę ds. wizerunku i marketingu politycznego z Instytutu Zarządzania Wartością SGH w Warszawie.

Nawrocki jak Trump?

- Nie ma przypadków - ocenia ekspert. - W dniu zaprzysiężenia Karola Nawrockiego analogii do prezydenta USA było bardzo wiele. Nawrocki zatrzymał kolumnę i wyszedł do swoich zwolenników przy stadionie Legii. To jest dokładnie to, co zrobił Donald Trump: podczas inauguracji w 2017 roku w pewnym momencie wyszedł z limuzyny pomachać zwolennikom. Myślę, że to zamierzone działania - podkreśla dr Mirosław Oczkoś.

Jego zdaniem w kontekście sięgania po wzorca zza Oceanu można mówić o "amerykanizacji polskiej prezydentury". - Być może jej źródłem jest przekonanie, że prezydent w Polsce musi znaczyć więcej niż znaczy w tej chwili, najlepiej gdyby znaczył tyle, co prezydent Stanów Zjednoczonych - ocenia w rozmowie z tvn24.pl specjalista ds. wizerunku i marketingu politycznego.

- Polska konstytucja jest tak skonstruowana, że prezydent może przeszkadzać w rządzeniu, ale nie bardzo może kreować politykę. Zapowiedź Karola Nawrockiego dotycząca choćby pracy nad nową konstytucją do 2030 roku sugeruje, że będzie on walczył o zmianę systemu parlamentarno-gabinetowego w semiprezydencki (półprezydencki - red.) - dodaje dr Oczkoś.

Czytaj także: