Publicznie wszyscy mówią, że to jest świetna decyzja, ale już nieoficjalnie jest na razie wyczekiwanie - mówiła dziennikarka "Faktów" TVN Arleta Zalewska o reakcji polityków PiS na kandydaturę Karola Nawrockiego na prezydenta. - "Bez szału, ale do ukształtowania" - to jedna wiadomość od znanego polityka. "Mogło być lepiej, ale i mogło być gorzej" - to drugi SMS - cytowała Zalewska w programie "W kuluarach".
W niedzielę ogłoszono, że kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w przyszłorocznych wyborach prezydenckich został prezes IPN Karol Nawrocki. PiS utrzymuje, że Nawrocki jest kandydatem "obywatelskim", a nie partyjnym.
Na konwencji w Krakowie, podczas której przedstawiono kandydata PiS, była dziennikarka "Faktów" TVN Arleta Zalewska. W programie "W kuluarach" zdradziła, że nastroje zgromadzonych były różne. Zwolennicy Nawrockiego "dają wiarę i ufają decyzji Jarosława Kaczyńskiego, wierzą, że to będzie kolejny Andrzej Duda", ale niektórzy z polityków Prawa i Sprawiedliwości podchodzą do wyboru Kaczyńskiego z dystansem.
- Oczywiście publicznie wszyscy mówią, że to jest świetna decyzja, najlepszy kandydat i wygra, ale już nieoficjalnie, z różnych gestów i relacji, jest na razie wyczekiwanie na to, jaki ten kandydat będzie, kiedy naprawdę będzie musiał się zmierzyć z kampanią wyborczą, bo dzisiaj to była tylko dokładnie przygotowana prezentacja - mówiła dziennikarka.
ZOBACZ TEŻ: "Pierwsza obietnica", podatki i "wielkie projekty". Kluczowe momenty przemówienia Nawrockiego
"Mogło być lepiej, ale i mogło być gorzej"
Zdradziła też treść wiadomości, które otrzymała od polityków na temat wystąpienia i wyboru Nawrockiego. - Przed naszym spotkaniem wysyłałam wiele SMS-ów do różnych polityków z pytaniem, jak oceniają to, co dziś się wydarzyło w Krakowie. "Bez szału, ale do ukształtowania" - to jedna wiadomość od znanego polityka. "Mogło być lepiej, ale i mogło być gorzej" - to drugi SMS. I trzeci, nawiązując do kartki (z której czytał Nawrocki - red.): "To nie powinno być expose z kartki, ale takie emocjonalne i pełne miłości, werwy, wystąpienie z mikrofonem w ręku" - mówiła Zalewska.
Dziennikarka oceniła, że "przed Karolem Nawrockim będą trudne tygodnie, bo wielu polityków PiS-u liczyło na to, że to będzie jednak któryś z liderów PiS-u". - Władze partii wybrały inaczej, wybrały kompletnie inną strategię - dodała dziennikarka.
"To się będzie dobrze sprzedawało"
Radomir Wit porównał wystąpienie Nawrockiego do przemówienia Andrzeja Dudy dziesięć lat temu. - Obejrzałem w internetowych archiwach ogłoszenie kandydatury Andrzeja Dudy. Wtedy miało miejsce jego pierwsze przemówienie. Był trochę inny układ sceny, było bardziej kameralnie. (...) Była zupełnie inna energia Andrzeja Dudy. Trzeba jednak oddać, że było widoczne jego doświadczenie polityczne i jakaś tam umiejętność przemawiania, a nie tylko czytania tego, co zostało skrzętnie zapisane - mówił dziennikarz TVN24.
Dziennikarz TVN24 Konrad Piasecki zwrócił uwagę, że Nawrocki "ma dobre korzenie historyczne". - To dzisiaj podkreślano, że jest człowiekiem z ludu. Wobec czego jest taka opowieść o prezydencie, który wydobywa się z blokowiska w Trójmieście, zdobywa wykształcenie, zostaje prezesem, szefem Muzeum II Wojny Światowej, potem prezesem IPN-u. To się będzie dobrze sprzedawało - ocenił Piasecki.
Dodał jednak, że niektórzy uważają, że jest to kandydat "jednowymiarowy, który kojarzy się wyłącznie z historią, z niczym więcej". - Są też zawsze obawy o to, co się działo w młodości Nawrockiego, bo to jednak był człowiek, który boksował, który miał różne kontakty - zauważył Konrad Piasecki.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24