Cieszy mnie zadowolona mina Jarosława Kaczyńskiego wychodzącego z Belwederu. Na twarzy prezydenta też widziałem optymizm - tymi słowami marszałek Senatu skomentował piątkowe spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Stanisław Karczewski odniósł się także do sprawy profesora Michała Królikowskiego. - Dziwiłem się jego pewnym wypowiedziom. Wolałbym, żeby był bardziej powściągliwy - dodał.
24 lipca prezydent Duda poinformował, że podjął decyzję o zawetowaniu ustaw: o Sądzie Najwyższym i o Krajowej Radzie Sądownictwa. Zapowiedział też przygotowanie swoich projektów ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa w ciągu dwóch miesięcy. Projekty mają być przedstawione 25 września.
W piątek w sprawie ustaw o sądownictwie odbyło się spotkanie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z prezydentem Andrzejem Dudą. Trwało około 1,5 godziny.
"Jest dobry dialog"
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski, pytany o to spotkanie odpowiedział, iż "najważniejsze, że jest dialog, i to dobry dialog". - Cieszy mnie taka zadowolona mina pana prezesa Kaczyńskiego wychodzącego z Belwederu, ale i również prezydenta Dudy, który żegnał się z panem Kaczyńskim, prezesem PiS. Też widziałem w jego twarzy optymizm - powiedział.
- Rozmawiali wytrawni politycy, bo pan prezes Kaczyński jest doświadczonym i wytrawnym politykiem, pan prezydent również jest politykiem, obydwaj są prawnikami, więc oni też mają większe pole do rozmowy i większą możliwość - ocenił.
Jak zaznaczył, Jarosław Kaczyński nie przyszedł na spotkanie z ultimatum. - To były propozycje, panowie rozmawiali między sobą - skomentował Karczyński.
"Czekamy na ustawy prezydenta"
Marszałek Senatu nie chciał komentować tego, co może wydarzyć się w poniedziałek, kiedy prezydent przedstawi swoje projekty ustaw. - Czekamy na te ustawy. Wiem na pewno więcej, ale jeśli cokolwiek więcej wiem, to pewnie nie powiem, natomiast sam czekam na szczegóły. Najważniejsze są szczegóły - mówił.
Pytany, czy wyobraża sobie taką sytuację, że te reformy sądownictwa jednak nie wejdą w życie, odparł, że jest w stanie wyobrazić sobie wszystko. - Ale jestem przekonany, że nie dojdzie do tego, i że wspólnie z panem prezydentem, Prawo i Sprawiedliwość - myślę, że i inni posłowie i senatorowie - zagłosują za ustawami - stwierdził marszałek Senatu.
- Mam nadzieję, że to będą niewielkie korekty i wspólnie będziemy mogli powiedzieć: "Z panem prezydentem uchwaliliśmy dobre reformy, zrobiliśmy dobre ustawy, zrobiliśmy dobrą reformę". Tego ludzie oczekują - dodał.
"Dziwiłem się pewnym wypowiedziom Królikowskiego"
Karczewski odniósł się także do sprawy profesora Michała Królikowskiego.
Z doniesień RMF FM wynika, że Królikowski, współpracownik prezydenta doradzający mu przy przygotowaniu projektów ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym, znalazł się na celowniku śledczych. Jak podało w czwartek radio, białostocka prokuratura rozpoczęła szczegółowe badanie powiązań Królikowskiego ze spółką paliwową, która pojawiła się w śledztwie dotyczącym wyłudzeń podatku VAT.
Michał Królikowski przyznał w czwartek wieczorem w rozmowie z tvn24.pl, że o domniemanym objęciu go śledztwem przez białostocką prokuraturę dowiedział się z mediów. Dodał, że jest tym zaskoczony. Podkreślił, że jeśli informacje te zostaną potwierdzone, to nie widzi innego wytłumaczenia niż to, że jest to "próba zdyskredytowania prezydenta".
- Przygotowałem swoją żonę i dzieci na to, że mogę być zatrzymany, a swoich współpracowników w kancelarii, że może wejść CBŚP [Centralne Biuro Śledcze Policji] i zajmować akta klientów - powiedział z kolei w piątkowej rozmowie z RMF FM.
Marszałek Senatu powiedział, że dziwił się pewnym wypowiedziom profesora Królikowskiego. - To jest sprawa, która będzie wyjaśniania. Warto powiedzieć, że to postępowanie w sprawie toczy się już do dawna, nie jest związane zupełnie z pracą pana profesora Królikowskiego, czy doradzaniem u pana prezydenta. Jest to zupełnie naturalne, wszyscy jesteśmy równi wobec prawa - skomentował Karczewski.
Dopytywany, które wypowiedzi Królikowskiego go zdziwiły, odparł: - Takie przygotowanie do tego, że może być aresztowany. Jest to pewnego rodzaju budowanie jakiejś osłony, według mnie, niepotrzebnej.
- Wolałbym, żeby był bardziej powściągliwy i nie wypowiadał się zbyt daleko. Sprawa wymaga wyjaśnienia i zupełnie naturalnym jest, że jeżeli są jakieś podejrzenia, to wymiar sprawiedliwości, czy tutaj w tym przypadku prokuratura, prowadzi działania - dodał.
Autor: kb//now / Źródło: RMF FM