"Gdybym był jego szefem, zwolniłbym go". Marszałek Senatu zdania nie zmienia

Stanisław Karczewski skomentował słowa Krzysztofa Łapińskiego
Karczewski: nie zmieniam swojej opinii na temat Łapińskiego
Źródło: tvn24

Marszałek Senatu w stanowczym tonie odniósł się do słów rzecznika prezydenta Andrzeja Dudy. "Gdybym był szefem Krzysztofa Łapińskiego, zwolniłbym go" - napisał na Twitterze Stanisław Karczewski, komentując słowa Łapińskiego dotyczące wpływu premier Beaty Szydło na skład rządu. Pytany kilka godzin później przez dziennikarzy w Krynicy, powiedział, że nie zmienia swojej opinii.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

"Słowa Krzysztofa Łapińskiego o wpływie premier Beaty Szydło na skład rządu świadczą o braku kompetencji albo złym wychowaniu. Gdybym był jego szefem zwolniłbym go" - napisał w środę na Twitterze marszałek Senatu.

Dopytywany o te słowa przez dziennikarzy w Krynicy, powiedział, że nie zmienia swojej opinii. Zapewnił też, że "absolutnie nie ma żadnego konfliktu" między prezydentem Andrzejem Dudą a ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem.

"Premier jest zawsze otwarta na rozmowy"

O tę sprawę pytany był także na briefingu prasowym. - Pan rzecznik, ponieważ mówi albo pisze o bardzo istotnych i ważnych sprawach, zawsze powinien przynajmniej cztery razy zastanowić się, co napisze i co powie, a tu niepotrzebnie powiedział – powiedział.

Jak podkreślił rozmowa na temat zmian w rządzie powinna być przeprowadzona między prezydentem a szefową rządu, bo – jak mówił – to ona dokonuje zmian w składzie Rady Ministrów. Zaznaczył, że premier Beata Szydło zawsze jest otwarta na rozmowy, jeśli prezydent będzie uważał, że zmiany w rządzie są potrzebne. - Również my jesteśmy otwarci na każdą rozmowę – oznajmił.- Chcemy rozmawiać, chcemy dyskutować. Sam z panem prezydentem spotykam się w poniedziałek – poinformował. - Prowadzimy dialog, jesteśmy jedną drużyną, czasami mamy różne zdania – dodał.

Karczewski dopytywany, czy jest jakiś konflikt pomiędzy nim, a rzecznikiem prezydenta odparł: "żadnego sporu pomiędzy mną a panem rzecznikiem nigdy nie było i nie ma". - Powiedziałem to, co myślę – dodał.

Żadnego konfliktu między mną a panem rzecznikiem nie ma

"Żadnego konfliktu między mną a panem rzecznikiem nie ma"

"Jeśli prezydent oczekiwałby zmian w rządzie, to by je wyraził"

Łapiński był we wtorek pytany przez dziennikarzy o doniesienia medialne, według których prezydent Andrzej Duda zażądał od premier Beaty Szydło dymisji szefa MON Antoniego Macierewicza. Zdaniem rzecznika prezydenta te doniesienia to "spekulacje medialne".

- Jeśli prezydent miałby oczekiwania co do zmian w składzie Rady Ministrów, to na pewno by je wyraził prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu. A takiej informacji nie mam, żeby takie oczekiwania, propozycje formował - stwierdził Łapiński.

"Premier składa wniosek, prezydent zatwierdza"

Dodał, że zgodnie z konstytucją prezydent dokonuje zmian w rządzie na wniosek prezesa Rady Ministrów.

- Jeśli państwo wczytacie się w konstytucję, zdaje się w artykuł 161, to on mówi, że prezydent dokonuje zmian w składzie Rady Ministrów na wniosek pani premier, taka jest kolejność. To premier składa ewentualnie wniosek, a prezydent to zatwierdza - wyjaśnił.

"Wyskok rzecznika prezydenta"

W środę w telewizji państwowej marszałek Senatu ocenił, że te słowa to "wyskok pana rzecznika pana prezydenta".

- Świadczy to albo o nieznajomości przepisów, niekompetencji, albo po prostu o złym wychowaniu. Ja gdybym był szefem pana rzecznika zwolniłbym go z pracy. (...) Przecież wie, jakie są uwarunkowania prawne i z kim pan prezydent rozmawiałby, z kim będzie rozmawiał, jeśli będzie chciał na ten temat rozmawiać. (...) Ja osobiście gdybym miał takiego rzecznika, to bym zmienił rzecznika - oświadczył Karczewski.

Marszałek pytany, czy jego zdaniem była to inicjatywa samego rzecznika, czy inicjatywa "oddolna, odgórna, odśrodkowa, boczna" ocenił, że konsekwencje takiej wypowiedzi powinien ponieść rzecznik pana prezydenta.

Autor: kb,js//now / Źródło: PAP, TVN24

Czytaj także: