W centrum Tychów doszło do karambolu. Zderzyło się tam sześć pojazdów, w tym trolejbus, autobus i karawan. Osiem osób trafiło do szpitala. Policjanci relacjonują, że pojazdy uderzały w siebie na zasadzie domina.
Do karambolu doszło na jednym z większych skrzyżowań w Tychach, gdzie zbiegają się dwie ulice: Bielska i Budowlanych, każda mająca po dwa pasy ruchu w obu kierunkach. Ruch reguluje tam sygnalizacja świetlna. W pobliżu znajduje się miejska komenda policji.
Osiem osób w szpitalu
Jak wyjaśnia Jacek Ptak z tyskiej policji, do kraksy doszło po tym, jak kierujący karawanem w miejscu niedozwolonym wyprzedzał trolejbus, który czekał na zielone światło. Kierowca karawanu nie zdążył wyhamować i auto uderzyło w autobus czekający również zmianę świateł. Potem trolejbus wjechał w karawan, ten po raz kolejny uderzył w autobus, a autobus w kolejne samochody. – Mamy informacje, że osiem osób jest rannych, ale ich życiu i zdrowiu nic nie zagraża – mówi policjant. Wśród poszkodowanych jest m.in. kierowca autobusu i kierowcy aut osobowych. Potem do szpitala zgłosili się kolejni poszkodowani, między innymi osoby jadące autobusem.
Jak w dominie
Według relacji policjantów i świadków, po zderzeniu dwóch pojazdów kolejne uderzały w siebie na zasadzie domina. Jak mówią policjanci, choć wypadek wyglądał "widowiskowo" i spowodował zniszczenie kilku pojazdów, jego skutki dla zdrowia kierowców i pasażerów na szczęście nie były zbyt dotkliwe.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, fot. internautka Beata