O nadchodzących wyborach parlamentarnych i ich kontroli rozmawiali goście "Kampanii #BezKitu". Klaudia Jachira (Zieloni, KO) wskazywała, że europarlament skierował do OBWE wniosek o obserwację. - Jest mi bardzo przykro, że znowu Unia Europejska, znowu ktoś za nas musi walczyć o to, żeby w Polsce były zachowane normy prawa - mówiła. Lider AgroUnii Michał Kołodziejczak ocenił, że "sami Polacy dzisiaj powinni się tak bardzo dobrze zorganizować, by przypilnować tych wyborów".
Posłanka Zielonych Klaudia Jachira (klub Koalicji Obywatelskiej) i lider AgroUnii Michał Kołodziejczak mówili w programie "Kampania #BezKitu" w TVN24 o jesiennych wyborach parlamentarnych.
Jachira: znowu UE musi walczyć o to, żeby w Polsce były zachowane normy prawa
Jachira mówiła między innymi, że z inicjatywy Zielonych Parlament Europejski złożył wniosek do OBWE o pełnowymiarową obserwację wyborów w Polsce. - To jest taka obserwacja jak w krajach, gdzie zagrożona jest demokracja albo gdzie po prostu jest autorytaryzm - zaznaczyła.
- Z jednej strony jest mi bardzo przykro, że znowu Unia Europejska, znowu ktoś za nas musi walczyć o to, żeby w Polsce były zachowane normy prawa, żeby były przestrzegane konstytucja, wartości europejskie. Z drugiej strony jestem wdzięczna bardzo naszym przyjaciołom Zielonym, że nie zostawiają nas samych, że kolejny raz dbają o to, by w Polsce wybory były uczciwe - dodała.
"Oni zrobią wszystko, żeby przy tej władzy zostać"
Kołodziejczak pytany, czy jego zdaniem taka obserwacja jest potrzebna, odpowiedział, że "sami Polacy dzisiaj powinni się tak bardzo dobrze zorganizować, by przypilnować tych wyborów".
- Da się to zrobić, by dobrze wybory obserwować i kontrolować odpowiednio każdy ruch. I to jest dzisiaj w Polsce potrzebne. Ja nie mam zaufania ani do jednych, ani do drugich - powiedział. Wyjaśniał, że "mówi głównie o ludziach, którzy są dzisiaj przy władzy". - Oni zrobią wszystko, żeby przy tej władzy zostać - ocenił.
Gościom TVN24 pytania zadawali także przedstawiciele młodzieżówek i młodzi działacze: Alicja Ciesielska (impuls.press, Fundacja Impuls), Krystian Wodzielak (Nowa Generacja), Marek Pękacki (Forum Młodych Ludowców) i Paulina Filipowicz (aktywistka, psycholożka).
Jedno z nich, adresowane do Jachiry, dotyczyło zaproszenia od Trzeciej Drogi - Polski 2050 i PSL - do wspólnej rozmowy dla PiS, Konfederacji, Koalicji Obywatelskiej oraz Lewicy. - Za każdym razem, kiedy (...) ze strony Polski 2050 pada takie jakieś mocne, nieprzewidziane wcześniej oświadczenie, zapowiedź, to mi jest szczerze mówiąc coraz bardziej przykro - powiedziała posłanka.
Wspominała, że na sali obrad siedzi akurat obok posłów tej formacji i współpracuje z nimi również w komisjach. - To są pracowici posłowie, posłanki, ta współpraca na opozycji jest. Natomiast kilka razy mnie pan Szymon Hołownia zaskoczył i chwilami ja już nie rozumiem tego, co mówi i jak szybko zmienia zdanie - powiedziała.
- Jeżeli mocno się deklarują, że są po stronie demokratycznej opozycji i widzę, że współpracujemy, to ja nie rozumiem takiego ruchu - kontynuowała. Według niej "z takimi osobami, które nie szanują praw człowieka, praw kobiet, łamią konstytucję - mówię o Zjednoczonej Prawicy - nie ma teraz pola do rozmowy".
Socjolożka: #marsz4czerwca był najpopularniejszym hasztagiem w historii
Kolejna gościni programu - socjolożka, doktor Helena Chmielewska-Szlajfer z Akademia Leona Koźmińskiego - mówiła o marszu 4 czerwca, który odbył się pod hasłem "przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami i demokratyczną, europejską Polską".
Podkreślała, że "hasztag #marsz4czerwca był najpopularniejszym hasztagiem w historii Twittera i pozostałych mediów społecznościowych" w Polsce. - Przebił również hasztagi Strajku Kobiet, które wcześniej miały rekordowe wyniki i jak twierdzą analitycy internetu, (…) to jest wynik, który pokazuje, że ten konkretny hasztag, to konkretne wydarzenie przebiło tak zwane bańki, w których ludzie zazwyczaj funkcjonują - powiedziała.
Na pytanie, czy to wystarczy, by zyskać kapitał wyborczy, odparła, że "potrzebujemy i tradycyjnych kampanii, czyli chodzenia do ludzi, rozmawiania z ludźmi". - Jednocześnie wiemy, że internet jest również absolutnie kluczowy. Natomiast to, że ludzie uczestniczą w wydarzeniu, które jest tak wielkie, było największym wydarzeniem od ponad 30 lat, bardzo zmienia perspektywę. Ludzie mogli się zobaczyć nawzajem i zobaczyć, że jest ich znacząco więcej prawdopodobnie, niż myśleli - mówiła ekspertka.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24