Czy opozycja pójdzie do przyszłorocznych wyborów w formule jednej wspólnej listy? Na to pytanie próbowali w programie "Kampania #BezKitu" na antenie TVN24 opowiedzieć europoseł Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej oraz poseł Maciej Konieczny z Partii Razem.
"Kampania #BezKitu" to program na żywo, który podsumowuje najważniejsze wydarzenia polityczne i kampanijne w Polsce. Jego gospodarzem jest Radomir Wit. Gośćmi drugiego odcinka byli Andrzej Halicki, europoseł Platformy Obywatelskiej oraz Maciej Konieczny, poseł Partii Razem.
Konieczny: zwycięstwo opozycji bez jednej listy jest niemal pewne
Trwa debata nad tym, czy opozycja powinna pójść do przyszłorocznych wyborów w formule jednej listy wyborczej. Czy Maciej Konieczny z Partii Razem wyobraża sobie taki scenariusz? - Jedna rzecz powinna być jasna, że odsunięcie od władzy Prawa i Sprawiedliwości (...) powinno być naszym priorytetem - odpowiedział. Dopytywany o scenariusz jednej listy poseł stwierdził, że "ze względu na ten cel, odsunięcia Prawa i Sprawiedliwości od władzy, nie jest to mądry pomysł".
- W Sejmie jedna partia jest nastawiona entuzjastycznie do takiego pomysłu i jest to Prawo i Sprawiedliwość - dodał.
Konieczny wskazał, że już w tym momencie zwycięstwo opozycji jest "niemal pewne". W wariancie jednej listy zaś "może urosnąć Konfederacji, może urosnąć AgroUnii" - ocenił.
Halicki: gdybyście byli wtedy bardziej elastyczni, to byście byli bardziej skuteczni
Europoseł Platformy Obywatelskiej Andrzej Halicki zwrócił uwagę na ordynację wyborczą, która premiuje większe ugrupowania i szersze listy wyborcze, wskazując jako przykład Koalicję Europejską z wyborów do Parlamentu Europejskiego, która wprowadziła więcej lewicowych parlamentarzystów od lewicowej Wiosny Roberta Biedronia. - Podkreślanie tożsamości nie przeszkadza wspólnemu celowi, jakim jest odsunięcie PiS od władzy - dodał.
- Gdybyście byli wtedy bardziej elastyczni (...), to byście byli bardziej skuteczni - powiedział, odpowiadając Koniecznemu.
Maciej Konieczny wskazał, że to politycy PiS najbardziej pragną wspólnej listy opozycji i zaapelował, by "nie dawać im tego prezentu na święta". Argumentował, że szeroka lista może odstraszać wyborców postaciami o skrajnych dla nich poglądach. Poseł wskazał, że w II turze wyborów prezydenckich w 2015 roku, w której rywalizowali ze sobą Andrzej Duda i Bronisław Komorowski, z powodu braku odpowiadającego mu kandydata, oddał głos nieważny i tak narodziła się Partia Razem, której jest dziś członkiem.
Dopytywany Andrzej Halicki odpowiedział, że poparłby współlidera Partii Razem Adriana Zandberga, gdyby znalazł się on w II turze wyborów prezydenckich z kontrkandydatem z PiS-u. Argumentował także, że w sytuacji jednej listy opozycji wyborca ma komfort szerokiego wyboru spośród osób na liście.
W drugiej części programu pytania do polityków padały od przedstawicieli młodego pokolenia z takich organizacji jak Forum Młodych Ludowców, Solidarna Polska - Młode Pokolenie oraz Inicjatywa dla Młodych. Dotyczyły one między innymi Krajowego Planu Odbudowy, psychiatrii dziecięcej oraz relacji Polski z Unią Europejską.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24