O eurodeputowanym PiS jest ostatnio głośno, szczególnie za sprawą szefa brytyjskiej dyplomacji Davida Milibanda, który wypomina mu antysemityzm. Michał Kamiński nie ma wątpliwości, że stał się elementem kampanii wyborczej na Wyspach, a Polska przepraszać za Jedwabne nie powinna.
Szczególnie twarde ciosy spadły na Kamińskiego podczas przemowy Davida Milibanda na konwencie Partii Pracy. Wtedy szef brytyjskiej dyplomacji powiedział, że "antysemicka i neonazistowska" przeszłość Kamińskiego go brzydzi.
Stałem się elementem brytyjskiej kampanii wyborczej. Jedni mnie atakują, ale jedni bronią, partia Margaret Thatcher, Winstona Churchilla, stanęła za mną. Michał Kamiński, eurodeputowany PiS
– Nie lubi mnie, delikatnie mówiąc. Nie tylko mnie, ale nowej frakcji i brytyjskich konserwatystów. Jest to sytuacja, w której stałem się elementem brytyjskiej kampanii wyborczej. Jedni mnie atakują, ale jedni bronią, partia Margaret Thatcher i Winstona Churchilla, stanęła za mną - powiedział w TVN24 Michał Kamiński, eurodeputowany PiS i szef nowej frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatów w Parlamencie Europejskim.
Jestem zawstydzony
Nie była to polityka Podziemnego Państwa Polskiego, które potępiało te akcje. Jestem absolutnie zawstydzony zbrodnią w Jedwabnem, ale nie stało się to w moim imieniu. Jako człowiek, przepraszam (...)
Spór toczy się o słowa Kamińskiego, jakie padły w jednym z wywiadów. Miał wtedy powiedzieć, że Polacy nie powinni przepraszać za zbrodnie w Jedwabnem, gdzie zamordowano kilkunastu Żydów. Teraz Kamiński zaznacza, że była to zbrodnia straszna i nie powinna być relatywizowana. - To jest wielki wstyd dla nas. Ale uważam i nie tylko ja tak sądzę, a wielu Polaków, że nie stało się to nie w imieniu Państwa Polskiego, jak nazizm w Niemczech. Nie była to polityka Podziemnego Państwa Polskiego, które potępiało tę akcję. Jestem absolutnie zawstydzony zbrodnią w Jedwabnem, ale nie stało się to w moim imieniu. Jako człowiek, przepraszam, że to się stało na polskiej ziemi, ale nie byłą to zbrodnia w imieniu Państwa Polskiego - powiedział.
Kamiński był też pytany, czy żałuje wstąpienia do radykalnego Narodowego Odrodzenia Polski. Odpowiedział, że nie ma się czego wstydzić. - Jak tam wstępowałem, miałem 15 lat. Wtedy to była inna organizacja. Nie uważam, że miałbym się wstydzić, że mając niespełna 15 lat, zdecydowałem się walczyć o wolną Polskę, być w podziemiu, przeciwko komunistom - przekonuje.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24