Nie jest tajemnicą, że po anihilacji TK kolejnymi celami miały być samorządy zawodowe, w tym adwokacki - mówił w "Tak jest" Ryszard Kalisz, adwokat (Dom Wszystkich Polska).
W ubiegły weekend w Krakowie odbył się XII Krajowy Zjazd Adwokatury z udziałem m.in. prezydenta Andrzeja Dudy. Jako delegat brał w nim udział Ryszard Kalisz, który powiedział, że odbiera Zjazd jako manifestację integracji adwokatury polskiej.
- Ten Zjazd był manifestacją integracji środowiska adwokackiego, manifestacją poglądu, że adwokatura jest gwarantem ochrony przez państwo praw i wolności obywatelskich i bez adwokatury wolnej, samorządnej, nie ma demokratycznego państwa - ocenił Kalisz.
Jak mówił, "nie jest przecież tajemnicą i mówiło się w kuluarach sejmowych", że po anihilacji TK, zaatakowaniu środowiska sędziowskiego i organizacji pozarządowych, "kolejny atak władzy miał pójść na środowiska samorządów, zawodów zaufania publicznego, w szczególności adwokatów".
Kalisz podkreślił, że pomimo zaproszenia na zjeździe nie pojawił się minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Owacje
Wśród gości obecny był natomiast prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński, który został przywitany przez uczestników oklaskami i owacją na stojąco.
- Ja tam byłem na tej sali. To nie było w żaden sposób ustalone, tam nikt się nie umawiał - skomentował owacje Kalisz. - W pewnym momencie te oklaski spontanicznie się przeciągnęły, część sali zaczęła wstawać i wszyscy wstali poza częścią pierwszego rzędu (gdzie siedział m.in. prezydent Duda - red.) - opowiadał.
Jak dodał Kalisz, wszyscy uczestnicy Zjazdu odebrali owacje jako "podziękowanie, akceptację dla prezesa TK prof. Andrzeja Rzeplińskiego za obronę podstawowych kanonów podstawowych demokratycznego państwa prawnego". - To było po prostu spontaniczne - podkreślił.
Autor: mw/ja / Źródło: tvn24