Kaja Godek musi przeprosić. Sąd wydał wyrok

pap_20250110_0TS
Kaja Godek i aktywistki proaborcyjne w Sejmie. Doszło do sprzeczki
Źródło: TVN24

Sąd zdecydował, że Kaja Godek musi przeprosić 16 działaczy środowisk LGBT+ za swoje homofobiczne wypowiedzi sprzed lat, gdy publicznie nazwała osoby homoseksualne "zboczonymi". Aktywistka zapowiedziała apelację.

Jak poinformowała Grupa Stonewall, walcząca o prawa osób LGBT+, we wtorek Sąd Okręgowy w Warszawie wydał wyrok, zgodnie z którym Kaja Godek musi przeprosić za swoje homofobiczne wypowiedzi.

Chodzi o jej słowa z maja 2018 roku w Polsat News. Godek komentowała irlandzkie referendum w sprawie złagodzenia przepisów aborcyjnych. - Irlandia nie może być określana jako kraj katolicki, jeżeli tam premierem jest zadeklarowany gej, który obnosi się ze swoją dziwną orientacją (...) swoje zboczenie, publicznie, ludziom - mówiła wtedy Godek. Pytana, czy jeśli ktoś jest osobą homoseksualną, to jest "zboczeńcem", odparła: "To jest zboczony, tak". Po tej wypowiedzi do Sądu Okręgowego w Warszawie wpłynął pozew 16 działaczy środowisk LGBT o ochronę dóbr osobistych. Pozywający domagali się przeprosin od Godek.

Grupa Stonewall w wydanym oświadczeniu wskazuje, iż "Sąd stwierdził, że Godek złamała prawo i naruszyła cześć i godność powodów (art. 23 kodeksu cywilnego o ochronie dóbr osobistych). Sąd nakazał Kai Godek przeprosić każdą z szesnastu osób, ale nie publicznie (jak chcieli skarżący)". Ponadto Kaja Godek ma w przyszłości powstrzymać się od wygłaszania podobnych komentarzy. Grupa podkreśliła również, że skazana w trakcie rozprawy nie wyrażała skruchy, a "wspierające ją w sądzie osoby, trzymały tęczowe torby z nazwami chorób i wirusów".

W 2021 sąd pierwszej instancji pozew aktywistów oddalił i obciążył powodów kosztami postępowania.

"Nie będę przepraszać"

Kaja Godek skomentowała wyrok na swoim profilu w serwisie X: "nie będę przepraszać". "Będę apelować" - dodała.

Organizacja "Miłość nie wyklucza", której jeden z członków domagał się przeprosin od Kai Godek, na swoim profilu na Facebooku skomentowała słowa Godek o apelacji. "To niestety nie jest koniec przeprawy. Tym bardziej trzeba wspierać osoby, które zdobyły się na odwagę, by powiedzieć "nie" mowie nienawiści. To, co możemy dla nich zrobić, to przychodzić do sądu okazać solidarność i walczyć o to, by w przyszłości takie sprawy nie podlegały postępowaniu cywilnemu, a karnemu".

Kaja Godek zaapelowała o pomoc w zbieraniu pieniędzy potrzebnych na pokrycie kosztów związanych z procesem.

ZOBACZ TEŻ: Rafał Ziemkiewicz przegrał proces z aktywistą LGBTQ+ Bartem Staszewskim

Czytaj także: