Sześciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego domaga się zwołania Zgromadzenia Ogólnego i wyłonienia kandydatur na nowego prezesa TK. Twierdzą oni, że skończyła się kadencja Julii Przyłębskiej na tym stanowisku. Przyłębska wydała w tej sprawie oświadczenie. Głos zabrali również prezydent Andrzej Duda, a także rzecznik rządu Piotr Mueller i rzecznik PiS Rafał Bochenek.
Sędziowie sporządzili dwa pisma - jedno z wnioskiem do Julii Przyłębskiej o zwołanie Zgromadzenia Ogólnego, a drugie - zawiadamiające o ich wniosku - do prezydenta. Do treści tych pism dotarła "Rzeczpospolita".
Pod wnioskiem do Przyłębskiej podpisało się 6 z 15 członków Trybunału: Wojciech Sych, Jakub Stelina, Mariusz Muszyński, Andrzej Zielonacki, Zbigniew Jędrzejewski oraz Bogdan Święczkowski.
Skan pisma opublikowała w czwartek na Twitterze sędzia TK Krystyna Pawłowicz.
Spór o kadencję Przyłębskiej
Byli członkowie Trybunału i eksperci - pisze dziennik - twierdzą, że "Przyłębską powołano na mocy ustawy, z której wynika, że jej kadencja prezesa jest sześcioletnia i dobiegła końca 20 grudnia 2022 roku".
Przedstawiciele obozu rządzącego mówią jednak, że kadencja Przyłębskiej na stanowisku prezesa TK skończy się wtedy, kiedy jej kadencja jako członka TK, czyli w grudniu 2024 roku.
Prezydent: gospodarzem tej sprawy jest TK
O pismo sędziów dziennikarze zapytali w czwartek na briefingu prezydenta Andrzeja Dudę. - Gospodarzem tej sprawy jest w tej chwili Trybunał Konstytucyjny. To Trybunał Konstytucyjny na tym etapie podejmuje decyzje w tej sprawie - powiedział.
Mueller: stanowisko polskiego rządu jest jasne
Rzecznik rządu Piotr Mueller, komentując sprawę na konferencji prasowej, powiedział, że "nie mamy żądnych wątpliwości co do tego, że kadencja prezesa Trybunału Konstytucyjnego trwa do końca kadencji sędziego Trybunału Konstytucyjnego".
- Mamy też analizy Rządowego Centrum Legislacji w tym zakresie, tymi analizami się posługujemy - dodał. - O ile dobrze pamiętam profesor (Marek) Szydło przygotowywał te analizę, w związku z tym stanowisko polskiego rządu jest jasne, nie mamy żadnych wątpliwości co do tego, że kadencja obecnej prezes Trybunału Konstytucyjnego zgodnie z przepisami trwa do końca jej kadencji jako sędziego Trybunału - mówił.
Rzecznik PiS: kadencja Przyłębskiej jeszcze trwa
- W tym zakresie są określone przepisy prawa, które regulują kadencję pani prezes Przyłębskiej i z tego, co wiem ta kadencja jeszcze trwa i trwać będzie przez najbliższy rok tak jak to jest określone w przepisach prawa - powiedział rzecznik PiS Rafał Bochenek.
- Ciężko mi się wypowiadać na temat motywacji sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Rozumiem, że to jest ich jakiś apel, ich interpretacja, natomiast przepisy w tym zakresie są akurat jasne - dodał.
Przyłębska: pismo jest bezprzedmiotowe
W czwartek rano Przyłębska przekazała Polskiej Agencji Prasowej swoje oświadczenie w tej sprawie. Jej zdaniem pismo sześciu sędziów "nie ma oparcia w prawie i jest bezprzedmiotowe".
Napisała, że obecnie obowiązująca ustawa o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym, w tym przepis przewidujący kadencyjność funkcji prezesa TK, weszła w życie w dniu 3 stycznia 2017 roku. Jak dodała, nastąpiło to kilkanaście dni po dniu powołania jej na prezesa. Zaznaczyła, że ustawodawca nie wprowadził jednak regulacji przewidującej, że art. 10 ustawy o organizacji TK - dotyczący kadencyjności prezesa TK - będzie miał zastosowanie do urzędującego prezesa.
"Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego działanie prawa wstecz jest wyjątkowo i tylko w pewnych okolicznościach dopuszczalne, ale zawsze musi być uregulowane przez ustawodawcę w sposób nie budzący żadnych wątpliwości. Przeciwna interpretacja ma niewiele wspólnego ze współczesnymi metodami i standardami wykładni prawa, przede wszystkim jednak z zasadami i wartościami konstytucyjnymi, na których straży sędziowie TK powinni stać" - stwierdziła Przyłębska.
Jak dodała, kandydatury wszystkich jej poprzedników na stanowisku prezesa TK zostały przedstawione kolejnym prezydentom także na podstawie przepisów ustaw, które nie określały długości kadencji tego konstytucyjnego organu państwa. "Każdy z nich piastował urząd prezesa do dnia wygaśnięcia mandatu sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Wynikało to z zasady bezpośredniego stosowania konstytucji, która nie przewiduje osobnej kadencji prezesa TK w przepisie stanowiącym o powołaniu prezesa TK przez prezydenta, określając zarazem w tym samym artykule (194) okres, na jaki Sejm wybiera sędziego Trybunału Konstytucyjnego" - napisała do sędziów Przyłębska.
Źródło: "Rzeczpospolita", PAP, TVN24