- Muszę przyznać, że sam niedawno oglądałem rodeo, wiedząc, że prezes ogląda - powiedział w "Kontrwywiadzie" RMF FM Stanisław Karczewski. Marszałek Senatu odniósł się w ten sposób do niedawnego wywiadu Jarosława Kaczyńskiego. Karczewskiemu - w przeciwieństwie do prezesa PiS - ujeżdżanie byków nie przypadło jednak do gustu.
Chodzi o środową rozmowę prezesa PiS z "Super Expressem". Jarosław Kaczyński opowiedział wówczas dziennikarzom m.in. o swoim zamiłowaniu do oglądania transmisji z rodeo.
- Jest to interesujące, ciekawe. Sam niedawno, muszę się przyznać, oglądałem, wiedząc że prezes ogląda - powiedział w czwartek rano marszałek Senatu Stanisław Karczewski, dopytywany o wywiad prezesa PiS.
- Ale ja nie jestem zwolennikiem rodeo. Wolę obejrzeć coś innego - dodał Karczewski. Jak mówił, oceny dotyczące rodeo wprawdzie różnią go od Kaczyńskiego, ale ich poglądy polityczne są "takie same".
Podkreślił też, że nie dostrzega w słowach o rodeo żadnych aluzji politycznych ze strony prezesa PiS, np. o tym, że partia "zanadto mu wierzga i musi ją okiełznać".
"Kładę się spać o trzeciej"
W rozmowie z "Super Expressem" Kaczyński przyznał w środę, że często ogląda w nocy transmisje z rodeo.
- Dopiero o trzeciej kładę się spać. Wcześniej nie potrafię. Mam to w genach po moim ojcu - mówił prezes PiS. - Patrzę wtedy z podziwem na osoby ujeżdżające byki. To wielka sztuka utrzymać się przez kilka sekund na tak wierzgającym zwierzęciu. Trzeba być do tego bardzo wytrzymałym, mieć sporą siłę i dużo ćwiczyć - tłumaczył.
Kaczyński dodał, że na emeryturze będzie chciał mieć własną hodowlę byków i rodeo.
Autor: ts//tka / Źródło: RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: pixabay (CC Public Domain)