Może być różnie z Donaldem Tuskiem - ocenił prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, odnosząc się do czwartkowego przesłuchania szefa Rady Europejskiej, byłego premiera Donalda Tuska. "Groźby JK bez pokrycia" - napisał na Twitterze po południu pełnomocnik Tuska, Roman Giertych.
Portal radiomaryja.pl cytuje słowa prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który wypowiadał się w tej sprawie dla redakcji TV Trwam News.
- Ma się czego obawiać - stwierdził Jarosław Kaczyński, pytany o przesłuchanie Donalda Tuska w Prokuraturze Krajowej w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości po katastrofie smoleńskiej. Lider PiS podkreślił, że "to jest jedna sprawa, są inne". - Ja lojalnie powiedziałem pani Merkel w Warszawie, że może być różnie z Donaldem Tuskiem, żeby jednak brała to pod uwagę, jeśli go popiera na przewodniczącego Rady Europejskiej. To nie zostało przyjęte do wiadomości - dodał prezes PiS.
Do tych słów Jarosława Kaczyńskiego odniósł się w czwartek po południu pełnomocnik Donalda Tuska, Roman Giertych.
"Jednak groźby JK bez pokrycia" - napisał na Twitterze w czasie, gdy trwało jeszcze przesłuchanie przewodniczącego Rady Europejskiej.
Jednak groźby JK bez pokrycia.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) August 3, 2017
Przesłuchanie Donalda Tuska
Donald Tusk jest w czwartek przesłuchiwany w śledztwie dotyczącym niedopełnienia w kwietniu 2010 roku obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych, w tym ówczesnych prokuratorów Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Miało ono polegać na tym, że nie uczestniczyli na terenie Federacji Rosyjskiej w sekcjach 95 ofiar katastrofy smoleńskiej ani nie wnioskowali o dopuszczenie do tych sekcji.
Szef Rady Europejskiej miał być w tej sprawie przesłuchany już 5 lipca tego roku. Powiadomił jednak prokuraturę, że z powodu obowiązków służbowych nie może się stawić i złożyć zeznań. Tym razem - jak zapowiedział w środę Paweł Graś, doradca przewodniczącego Rady Europejskiej do spraw polityki i komunikacji - 3 sierpnia były premier stawi się w prokuraturze.
"Zakazano rodzinom otwierania trumien, to musiały być jakieś przyczyny"
Prezes PiS odniósł się także do decyzji o tym, by nie otwierać trumien przywożonych do Polski ofiar katastrofy smoleńskiej.
- Zakazano rodzinom otwierania trumien, to musiały być jakieś przyczyny. A przyczyny były takie, że obawiano się wybuchu skandalu, bo obciążyłby on stosunki polsko-rosyjskie. Utrzymywanie za wszelką cenę dobrych stosunków, mimo tak strasznego wydarzenia, miało służyć temu, żeby Donald Tusk został kimś bardzo ważnym w Unii Europejskiej. Wtedy nie było jeszcze rozstrzygnięte, czy chodzi o funkcję przewodniczącego Rady czy przewodniczącego Komisji, co jest ważniejszym stanowiskiem - powiedział Kaczyński.
"Mizerną formacją jest Platforma Obywatelska"
- Jakiekolwiek oskarżenie o konflikty z Rosją wykluczało możliwość uzyskania tego rodzaju awansu [na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej - przyp. red.]. Awansu, który Polsce nie daje absolutnie nic i nawet gdyby dzisiaj rządziła Platforma, to także nic nie dawałoby to Polsce - cytuje słowa lidera PiS portal.
- Jest to przejaw całkowitej prywatyzacji polityki, a to też pokazuje, jak mizerną formacją jest Platforma Obywatelska, która człowiekowi niebędącemu geniuszem tak się podporządkowała - stwierdził prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Autor: mart,kb//now,rzw/jb / Źródło: PAP