W Ministerstwie Sprawiedliwości został opracowany projekt ustawy, który pozwoli rozwiązać problemy związane z nadużyciami i aferami ws. reprywatyzacji - poinformował na konferencji prasowej prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Kaczyński powiedział, że projekt został opracowany dzięki inicjatywie ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry oraz wiceszefa resortu Patryka Jakiego.
Prezes PiS podkreślił, że pozwoli on rozwiązać problemy, które powstały w związku z dużą niesprawiedliwością, jaka się zdarzyła w Warszawie i wielu innych miejscach. Dodał, że "nie chodzi o kwestie odpowiedzialności karnej, bo to są kwestie oddzielne i one będą prowadzone we właściwym trybie dla wymiaru sprawiedliwości, tylko o kwestie związane z własnością, z tym wszystkim co nastąpiło jeśli chodzi o nadużycia". - Trzeba to wszystko wyrównać, cofnąć - zaznaczył Kaczyński.
"Daleko idące zmiany w sądownictwie"
Kaczyński odniósł się także do wyroku Trybunału z 2015 r. Jak mówił, w orzeczeniu tym stwierdzono, że sprzeczne z konstytucją są przepisy kodeksu administracyjnego z 1960 r. mówiące o tym, że "decyzja administracyjna podjęta z rażącym naruszeniem prawa może być uchylona w każdym czasie, także w kilkadziesiąt lat po jej podjęciu". Zdaniem lidera PiS efektem wyroku Trybunału jest to, że "najbardziej bezprawna decyzja będzie już niepodważalna".
- Jeżeli spojrzeć na to wszystko, co działo się w Polsce wokół reprywatyzacji, to trudno nie dostrzec tutaj związku - dodał.
Warto przekazać to opinii publicznej w kontekście tego sporu o Trybunał Konstytucyjny i takiego zupełnie naiwnego przeświadczenia, że Trybunał Konstytucyjny to zespół ludzi, na których Duch Święty zstąpił i w związku z tym będą podejmowali tylko dobre, praworządne dla społeczeństwa decyzje Jarosław Kaczyński
Jak mówił, ówczesny prokurator generalny, który brał udział w postępowaniu, opowiedział się przeciwko tego rodzaju wyrokowi. - Sejm ówczesny (…) też wypowiedział się przeciwko. Natomiast Sąd Najwyższy wypowiedział się za, stowarzyszenie sędziów Iustitia też się wypowiedziało "za". Czyli mamy do czynienia z taką sytuacją bardzo jasną, której związek z tym wszystkim, co działo się na tym rynku przejmowania nieruchomości wydaje się dość oczywisty - dodał. Podkreślił, że "warto przekazać to opinii publicznej w kontekście tego sporu o Trybunał Konstytucyjny i takiego zupełnie naiwnego przeświadczenia, że Trybunał Konstytucyjny to zespół ludzi, na których Duch Święty zstąpił i w związku z tym będą podejmowali tylko dobre, praworządne dla społeczeństwa decyzje".
Kaczyński podkreślił, że "w sądownictwie muszą być dokonane daleko idące miany zmiany w sferze instytucjonalnej i personalnej".
Komisja weryfikacyjna
Jak mówił Zbigniew Ziobro, przygotowywany w ministerstwie sprawiedliwości projekt dotyczący reprywatyzacji jest przygotowywany w konsultacji z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Jak podkreślił, projekt "zmierza do tego, aby przywracać sprawiedliwość" oraz "pokazać, że państwo działa, że państwo nie jest słabe wobec silnych, a silne wobec tych biednych, słabych ludzi wyrzucanych na bruk, przy użyciu też czasami aparatu państwa z kamienic warszawskich".
- Projekt powstaje w ministerstwie sprawiedliwości i zmierza do powstania komisji weryfikacyjnej, która badałaby decyzje reprywatyzacyjne podejmowane dla stołecznego miasta Warszawy pod kątem ich zgodności z prawem - poinformował Ziobro.
- Komisja weryfikacyjna uzyska wszystkie uprawnienia komisji śledczej (...), ale też coś ponad to. Coś bardzo ważnego, a mianowicie możliwość podejmowania konkretnych decyzji kończących jej prace - podkreślił Ziobro.
Jak wskazał, jeśli komisja weryfikacyjna stwierdzi, że doszło do nieprawidłowości będzie mogła podjąć decyzję merytoryczną, które - dodał - sprowadzać się będzie do tego, że będzie można "odebrać niesłusznie pozyskaną nieruchomość osobom nieuczciwym, osobom, które dopuściły się rażącego naruszenia prawa pozyskując te kamienice".
Według Ziobry komisja będzie też mogła nakładać wielomilionowe rekompensaty, które będą odpowiadały wartości przejętych bezprawnie kamienic, nieruchomości warszawskich. - To są rozwiązania daleko idące, które pokazują i pokażą, wierzę w to, że państwo będzie skutecznie działać - podkreślił szef MS. Ziobro zaznaczył, że od decyzji komisji weryfikacyjnej będzie można się odwołać do Prezesa Rady Ministrów, jako "drugiej instancji, która będzie rozpatrywać odwołania złożone ewentualnie przez strony". - Od strony formalnej nad prawidłowością tego procesu stosowania prawa czuwać będzie sądownictwo administracyjne, do którego strony też będą mogły się odwołać - zapowiedział minister sprawiedliwości.
Szczegóły dotyczące komisji
Szczegóły projektu przedstawił wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. - Jestem przekonany, że mamy do czynienia z wydarzeniem przełomowym, jeśli chodzi o sytuację dzikiej reprywatyzacji - podkreślił. Jak mówił, komisja weryfikacyjna będzie pracowała jawnie i będzie mieć prawo przyznawania milionowych rekompensat poszkodowanym. Każda osoba, która zostanie wezwana przed komisję, będzie musiała się stawić pod groźbą kary.
Jaki poinformował, że skład komisji zostanie wybrany przez Sejm. Dodał, że istotnym elementem komisji będzie rada społeczna, na którą złożą się przedstawiciele ruchów społecznych, lokatorskich, które mają udział w ujawnianiu "patologii reprywatyzacyjnych".
- Chcemy powołać nową instytucję, komisję weryfikacyjną, która spowoduje, że te osoby, które do dzisiaj były anonimowe, które za 50 zł przejmowały milionowe kamienice (...) przestaną być anonimowe - zapowiedział wiceszef resortu sprawiedliwości.
Według niego komisja "będzie miała wyjątkowe uprawnienia", będzie pracowała jawnie, będzie mogła "przesłuchać każdego", "będzie miała prawo do nakładania milionowych rekompensat, jeżeli uzna to za stosowne", stosowania wpisów w księdze wieczystej, wnioskowania o wznowienie postępowania o przyznanie prawa, czy też zwrotu kamienic.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro dopytywany przez dziennikarzy o skład komisji weryfikacyjnej, powiedział, że jej przewodniczącym będzie jeden z wiceministrów sprawiedliwości.
- Skład komisji będzie wybierany przez parlament, żeby znalazły się tam środowiska reprezentujące różne strony sceny politycznej, aby działała w sposób transparentny, jawny i mogła być pod pełną kontrolą tych środowisk politycznych - dodał.
"Oszustom się nie upiecze"
- Ustawa wyposaży Sejm, ministra sprawiedliwości w określone narzędzia, które będą bardzo skuteczne, które pokażą, że nie będzie jak zawsze, że cwaniakom i często oszustom po prostu się upiecze, tylko, że państwo przestanie być teoretyczne, a zacznie praktycznie działać. Zacznie przywracać sprawiedliwość, będzie prowadzić do tego, aby nieruchomości, które z rażącym naruszeniem prawa zostały wydane, wróciły do Skarbu Państwa - powiedział Ziobro. Ziobro zapowiedział, że komisja weryfikacyjna będzie działała z urzędu. - Wszystkie organy państwa są zobowiązane udzielać jej odpowiedniej pomocy, na tej samej zasadzie, jak działa każda komisja śledcza. To od decyzji komisji (weryfikacyjnej) wspólnie podjętej, będzie zależał zakres rozpatrywanych spraw - zaznaczył minister. Jak ocenił, można domniemywać, że komisję weryfikacyjną będą interesować wszystkie zgłoszone nieprawidłowości dot. reprywatyzacji. Minister zapewnił też, że komisja weryfikacyjna będzie bardzo dobrze współpracowała z prokuraturą, która - jak ocenił - "obudziła się z letargu, snu i zaczęła pracę". - Olbrzymia większość spraw, które trafiały do tej pory do tak zwanej niezależnej prokuratury, kończyła się w jeden sposób - albo od razu odmawiano wszczęcia tych spraw, albo umarzano je na samym wstępie - zaznaczył Ziobro.
"Mamy do czynienia z mafią"
Prezes PiS przywołał sprawę śmierci działaczki lokatorskiej Jolanty Brzeskiej i zwrócił uwagę, że jest to przypadek "ewidentnego zabójstwa". Jego zdaniem wskazuje on na to, że wokół reprywatyzacji "mamy do czynienia z czymś, co można określić jako mafia". - A że w tej mafii uczestniczyli ludzie wysoko postawieni w hierarchii społecznej, to tylko pokazuje stan tzw. elit - ja tutaj zawsze używam cudzysłowu - dodał Kaczyński. Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro zaznaczył, że w procesie badania spraw reprywatyzacyjnych przez prokuraturę nie będzie "osób bezkarnych" ani "immunitetu dla białych kołnierzyków i dla ludzi, którzy stoją wysoko w hierarchii prawniczej, gdziekolwiek w tej hierarchii pracowniczej by się znajdowali". Ziobro poinformował, że w toczących się postępowaniach prokuratura bada m.in. decyzje sądów, ponieważ "są powody sądzić, że te decyzje zapadły (...) z rażącym naruszeniem prawa". Pytany, kiedy można spodziewać się zatrzymań w związku z nieprawidłowościami przy reprywatyzacji, Ziobro wskazał, że "proces karny rządzi się określonymi regułami, które gwarantują osobom podejrzanym, w przyszłości oskarżonym, liczne uprawnienia procesowe i nie pozwalają one podejmować działań z dnia na dzień". - To wymaga niestety czasu, dlatego bardzo boleję nad tym, że prokuratura zmarnowała ostatnie lata i zamiast prowadzić postępowania specjalizowała się w odmowie ich prowadzenia bądź też w umarzaniu postępowań, również w przypadkach niebywale drastycznych - mówił minister.
Ziobro przypomniał, że śledztwo ws. śmierci Jolanty Brzeskiej wznowiono na jego polecenie. - Ono już przynosi efekty. Nie są to jeszcze efekty wystarczające do tego, aby stawiać osoby przed sądem. Dlatego, bo przed sądem wszystkie wątpliwości będą tłumaczone na korzyść oskarżonego. To jest zasada, którą szanujemy i będziemy szanować - podkreślił. - Te efekty pokazują, że mieliśmy do czynienia z rażącymi zaniechaniami. Jeżeli sprawę zabójstwa można było zamieść de facto i się nią nie interesować, to co dopiero tysiące kradzionych nieruchomości. Taka była skala bezprawia, która działa się tutaj, można powiedzieć pod oknami włodarzy stolicy i rządu Donalda Tuska - mówił szef resortu sprawiedliwości. Spalone ciało Jolanty Brzeskiej, działaczki Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów, znaleziono w marcu 2011 r. na terenie południowej Warszawy, w Parku Kultury w Powsinie. Śledztwo formalnie dotyczyło nieumyślnego spowodowania śmierci, prokuratura jednak pochylała się jednak też nad innymi wersjami, m.in. zakładającymi zabójstwo lub samobójstwo.
Prezes PiS został pytany o to, kiedy ustawa dotycząca powołania komisji weryfikacyjnej miałaby zostać przyjęta i na jakim etapie są prace nad tym dokumentem. - Projekt ustawy dotyczącej powołania komisji weryfikacyjnej jest już gotowy - poinformował Kaczyński. - Nie ma jeszcze decyzji, czy będzie to projekt poselski czy też podejmie to rząd - zaznaczył.
Kaczyński mówił, że złożenie tego projektu przez rząd "ma swoje zalety". - Jest pewna weryfikacja, konsultacje międzyresortowe, uzgodnienia międzyresortowe. Natomiast proces trwa dłużej - mówił. - Natomiast inicjatywa poselska jest szybsza. Jeszcze się zastanawiamy nad tym, która z tych dwóch (opcji) zostanie przyjęta - zaznaczył Kaczyński.
Afera reprywatyzacyjna
Prokurator krajowy Bogdan Święczkowski informował w ubiegłym tygodniu, że w kraju prowadzonych jest ok. 100 postępowań dotyczących reprywatyzacji. Na początku września na polecenie ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego powołano trzy zespoły prokuratorskie do spraw warszawskiej reprywatyzacji: w prokuraturach regionalnych - wrocławskiej i warszawskiej oraz zespół koordynacyjny w Prokuraturze Krajowej.
W Warszawie w związku z sprawa Chmielnej 70 i reprywatyzacji zlikwidowano Biuro Gospodarki Nieruchomościami w ratuszu. Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz dyscyplinarnie zwolniła urzędników, którzy zajmowali się reprywatyzacją działki przy Chmielnej 70. Odwołani zostali też wiceprezydent Jarosław Jóźwiak, któremu podlegało Biuro Gospodarki Nieruchomościami oraz wiceprezydenta Jacka Wojciechowicza.
Autor: js,mw/mtom / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24