To była taka dobra osoba, bardzo zaangażowana w polskie sprawy od wielu, wielu lat - tak prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński wspominał zmarłą w sobotę posłankę PiS Jolantę Szczypińską.
Jolanta Szczypińska, posłanka PiS, zmarła w sobotę przed południem po ciężkiej chorobie. Miała 61 lat.
Jarosław Kaczyński zapytany przez Polską Agencję Prasową, jak wspomina współpracę ze Szczypińską, mówił, że poznał ją podczas kampanii wyborczej w 1991 roku, w czasach Porozumienia Centrum.
- Tam sobie skojarzyłem, że przedtem już o niej słyszałem jako działacz Komitetu Helsińskiego, jako bardzo prześladowanej, bitej, jeszcze także po tej amnestii 1986 roku, kiedy bezpieka tam się trochę uspokoiła, działaczce podziemia. W jakimś momencie się zorientowałem, że ta pani, z którą rozmawiam, to jest właśnie ta osoba i od tej pory żeśmy się znali - wspominał prezes PiS.
"Była też taka pełna życia, mimo choroby"
- To była taka dobra osoba, bardzo zaangażowana w polskie sprawy od wielu, wielu lat, której życie się układało nie najlepiej - podkreślił.
Jak mówił, Jolanta Szczypińska chorowała od 2000 roku. - Bóg sprawił, bo ona miała odejść na początku lat 2000, bo tak wszyscy lekarze mówili, a ona przeżyła jeszcze 18 lat w jako takim zdrowiu, czynnie i służąc dobrej sprawie - podkreślił.
- Miała cechę - potrafiła sama w tym 2000, może 2001 roku jechać pociągami nocnymi, powiatowymi pociągami, do jakiegoś miasteczka na Mazurach, żeby odbyć, na prośbę umierającej, ostatnią rozmowę z nią, bo one się znały ze szpitala - mówił Kaczyński, zaznaczając, że już wtedy Szczypińska była ciężko chora. - Była też taka pełna życia, mimo choroby, taka, która potrafiła i się śmiać, i się bawić, i być taka całkowicie, mimo tego, szczęśliwa - podkreślił.
Autor: tmw//rzw / Źródło: PAP