- Opowiem śledczym o tajnych kontach lewicy, ale wcześniej muszę zostać zwolniony z tajemnicy państwowej - stwierdził w "Magazynie 24 Godziny" były szef MSWiA Janusz Kaczmarek.
Kaczmarek zapewnił w TVN24, że chętnie podzieli się swoją wiedzą na temat rzekomych kont lewicy w szwajcarskich bankach. Zastrzegł jednak, że wcześniej musi zostać zwolniony z chroniącej go tajemnicy państwowej. - Zwróciłem się ze stosownym wnioskiem w tej sprawie już dawno temu, ale do dziś nie zwolniono mnie z tajemnicy państwowej - stwierdził były szef MSWiA.
Kaczmarek podkreślił, że chce w sądzie "ujawnić prawdę o kontach". Dodał, że aresztowanie Petera V. jest olbrzymim sukcesem prokuratury. - Dzięki jego wyjaśnieniom zweryfikujemy zeznania Marka Dochnala - podkreślił były minister. Jego zdaniem wielu polityków próbuje zbić kapitał polityczny na zatrzymaniu V. Kaczmarek nie sprecyzował jednak, kogo ma na myśli.
"Wszystko się rozpłynie w procedurach"
Z kolei były premier Józef Oleksy uważa, że są nikłe szanse na wyjaśnienie sprawy Petera V. - Wszyscy odnoszą sukcesy od trzech lat, tylko opinia publiczna jakoś się o nich nie dowiaduje - komentował Oleksy w TVN24: - Jako obywatel nie wiem, na czym te sukcesy polegają. Tym razem także nic nie będzie wyjaśnione i wszystko się rozpłynie gdzieś w procedurach - skwitował polityk.
Dodał, że nie zna i nigdy nie spotkał Petera V., a określenie "kasjer lewicy" jest - jego zdaniem - nieuprawnione.
Były premier odniósł się też do ułaskawienia V. przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. - Mnie generalnie nie odpowiada ułaskawienie kogoś, kto zabił człowieka. Ale mówię tylko i wyłącznie o swoim ludzkim odczuciu, bo przypominam, że prawo nie zostało naruszone - stwierdził polityk.
Kaczmarek contra lewica
W maju ubiegłego roku Janusz Kaczmarek powiedział, że w Szwajcarii i Lichtensteinie istnieją tajne konta lewicy. Za tę wypowiedź SLD pozwało ówczesnego szefa MSWiA. - Nie mieliśmy innego wyjścia. Wytoczyliśmy panu Kaczmarkowi proces cywilny i proces karny - tłumaczył decyzję Sojuszu Ryszard Kalisz. Sam Kaczmarek zapewniał, że chętnie spotka się z SLD w sądzie. Sprawa toczy się do dziś.
Powrót Petera V.
Burza rozpętała się na nowo w Wielkanoc, kiedy CBŚ zatrzymało Petera V., ochrzczonego przez media mianem "kasjera lewicy". CZYTAJ WIĘCEJ o zatrzymaniu
Mężczyzna usłyszał zarzut prania brudnych pieniędzy. Miał też pomagać w nielegalnym przywłaszczeniu pieniędzy.
Nazwisko V. przewijało się w kontekście rzekomych kont lewicy w szwajcarskich bankach.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24