Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker podkreślał w środę w Parlamencie Europejskim, przed decyzją europarlamentu o uruchomieniu artykułu 7 unijnego traktatu wobec Węgier, że Komisja Europejska "sprzeciwia się wszelkim atakom na rządy prawa". Jak zaznaczył, "niepokoi go sytuacja w niektórych państwach" UE. Chwalił też wiceszefa Komisji Fransa Timmermansa za jego działania na rzecz obrony praworządności.
W środę Parlament Europejski zgodził się na uruchomienie artykułu 7 unijnego traktatu wobec Węgier.
- Cały czas niepokoi nas sytuacja polityczna w niektórych państwach członkowskich - zaznaczał jeszcze przed tą decyzją Juncker podczas swojego wystąpienia w Parlamencie Europejskim.
Nie wymieniając w tym kontekście żadnego konkretnego kraju, mówił również, że artykuł 7 unijnego traktatu należy stosować wszędzie tam, gdzie zagrożone są rządy prawa.
"Nie wybór, tylko obowiązek"
- Pierwszy wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, pan [Frans - przyp. red.] Timmermans, świetnie sobie radzi. W sposób solidarny i z pełnym przekonaniem broni rządów prawa. Należy mu tego pogratulować. Ja w pełni go wspieram, zarówno ja, jak i cała Komisja Europejska - zapewnił Juncker.
Apelował przy tym, by nie zapominać o orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości, które - zaznaczył - musi być wdrażane w życie. - Unia Europejska to wspólnota prawa, poszanowanie rządów prawa i trzymanie się wyroków sądów to nie jest wybór, tylko obowiązek - zaznaczył.
Juncker bronił też wolnej prasy. - Zbyt wielu dziennikarzy jest zastraszanych, atakowanych czy nawet mordowanych. Nie może być demokracji bez wolnej prasy - oświadczył.
Unijna procedura
KE uruchomiła wobec Polski formalne postępowanie z artykułu 7 traktatu w grudniu 2017 roku, zarzucając władzom w Warszawie naruszenie zasad praworządności w zapisach ustaw reformujących sądownictwo.
Artykuł 7 Traktatu o Unii Europejskiej stanowi, że na uzasadniony wniosek jednej trzeciej państw członkowskich Parlamentu Europejskiego - lub na wniosek Komisji Europejskiej - Rada Unii Europejskiej może stwierdzić istnienie wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia przez kraj członkowski wartości unijnych.
Decyzja w tej sprawie, podejmowana przez kraje większością czterech piątych, nie wiąże się jeszcze z sankcjami, ale jest krokiem na drodze do nich. Ewentualne podjęcie decyzji o sankcjach wymaga jednomyślności państw Unii Europejskiej.
Autor: ads//now / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Fred Marvaux/EP