Na jeziorze Śniardwy doszło w niedzielę do pożaru jachtu. Jednostka, na której przebywały dwie osoby, z nieznanych przyczyn zaczęła się palić. Pasażerowie zostali podjęci przez przepływającą w pobliżu łódź. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał.
Około godziny 14:30 do Centrum Koordynacji Ratownictwa Wodnego w Giżycku wpłynęło zgłoszenie o pożarze jachtu na jeziorze Śniardwy.
"Z nieznanych przyczyn jacht z dwiema osobami na pokładzie zaczął się palić" - informuje Mazurskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.
Jak przekazano, w zdarzeniu nikt nie ucierpiał. "Żeglarze z płonącej łódki zostali podjęci cali i zdrowi przez jacht znajdujący się w pobliżu" - czytamy w komunikacie.
Pomimo podjętej akcji gaśniczej jacht zaczął nabierać wody i prawie całkowicie zatonął - ponad powierzchnią znajdował się jedynie dziób. "Częściowo zatopioną jednostkę odholowano z dala od szlaku żeglownego, aby nie zagrażało to innym żeglarzom" - poinformował MOPR.
Nie podano przyczyn pożaru. Służby zaapelowały jednak o zachowywanie bezpieczeństwa podczas korzystania z urządzeń elektrycznych, piecyków, butli gazowych oraz farelek, szczególnie podczas pobytu na jachcie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: MOPR Giżycko