We wtorkowe popołudnie służby zostały poinformowane o wypadku awionetki. Maszyna spadła do Jeziora Kłeckiego (woj. wielkopolskie). Płetwonurkowie wyłowili jedną osobę. Mimo podjętej reanimacji nie udało się uratować poszkodowanego.
Gnieźnieńska policja zgłoszenie otrzymała po godzinie 15. - Zgłoszenie dotyczyło szybowca lub awionetki, która miała wpaść do Jeziora Kłeckiego - przekazała PAP aspirant Anna Osińska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie. O zdarzeniu poinformował policję przypadkowy przechodzeń.
Na miejscu pracowała grupa strażackich nurków z Poznania. Ratownicy odnaleźli maszynę około 50 metrów od brzegu. - Mężczyzna, który prawdopodobnie sterował awionetką, został wyłowiony z wody, ale mimo podjętej próby reanimacji, obecny na miejscu ratownik medyczny, po sprawdzeniu wszystkich czynności życiowych, stwierdził zgon - poinformował oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Gnieźnie, młodszy brygadier Jarosław Łagutoczkin.
Pilot nie żyje
Strażak doprecyzował, że maszyna to jednoosobowa motolotnia kabinowa. Przez kilka godzin trwały poszukiwania ewentualnego drugiego poszkodowanego, ponieważ świadek zdarzenia twierdził, że na pokładzie mogły znajdować się dwie osoby.
- Grupy wodno-nurkowe zakończyły już swoje działania. Polegały one na przeszukaniu okolicy wokół wraku i sprawdzaniu dna przy pomocy specjalistycznego sprzętu - dodał mł. bryg. Łagutoczkin.
Działania na miejscu zdarzenia zakończyły się po godzinie 20. W kulminacyjnym momencie akcji pracowało dziesięć zastępów straży.
Źródło: PAP/Kontakt 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24