Rosyjskie media państwowe pokazały wnętrze mającego należeć do Jewgienija Prigożyna domu pod Petersburgiem. Widać między innymi broń, pieniądze i dokumenty. Zależne od Kremla media przypomniały także kryminalną przeszłość lidera wagnerowców i zasugerowały, że przy niedawnym buncie kierowała nim chciwość. BBC komentuje, że po raz pierwszy informacje rosyjskich państwowych mediów na temat Prigożyna są "tak obfite, tak personalnie skierowane w niego i pełne uderzających szczegółów z jego biografii".
Najważniejsze rosyjskie reżimowe kanały pokazały - jak twierdzą - zdjęcia zrobione podczas przeszukania jego wystawnego domu pod Petersburgiem, oceniając przy tym, że jego bogactwo "odbija się na nim w bardzo zły sposób". Na zdjęciach widać między innymi cenne przedmioty, broń, pieniądze i dokumenty.
Zależne od Kremla media przypomniały także kryminalną przeszłość Prigożyna i zasugerowały, że przy buncie kierowała nim chciwość. Nie wspomniały o stałej i często brutalnej krytyce z jego strony pod adresem rosyjskiej armii i sposobu, w jaki prowadzi ona wojnę w Ukrainie.
BBC komentuje, że "po raz pierwszy doniesienia państwowej machiny medialnej na temat Prigożyna są tak obfite, tak personalnie skierowane w niego i pełne uderzających szczegółów z jego biografii". Zwraca też uwagę, że do niedawna rosyjska telewizja przedstawiała pozytywny obraz najemników z Grupy Wagnera, która walczyła u boku rosyjskiego wojska podczas inwazji na Ukrainę.
W czwartek Alaksandr Łukaszenka przekazał, że Prigożyn opuścił Białoruś i wrócił do Rosji. Dzień wcześniej media poinformowały, że Prigożyn wyjechał do Petersburga, by osobiście odebrać broń skonfiskowaną podczas przeszukania jego rezydencji.
Bunt wagnerowców
24 czerwca najemnicy Grupy Wagnera zajęli sztab rosyjskiej armii w Rostowie nad Donem, a następnie zaczęli posuwać się w kierunku Moskwy. Prigożyn, od dawna skonfliktowany z częścią rosyjskiego establishmentu wojskowego, dowodzącą inwazją na Ukrainę, domagał się "przywrócenia sprawiedliwości" w armii i odsunięcia od władzy ministra obrony Siergieja Szojgu.
Tego samego dnia wieczorem Prigożyn ogłosił odwrót i wycofanie najemników do obozów polowych, by "uniknąć rozlewu krwi". Miało to być rezultatem układu Łukaszenki z Prigożynem, zawartego w porozumieniu z Władimirem Putinem.
Źródło: BBC