Prokuratura Krajowa złożyła wniosek o przedłużenie tymczasowego aresztu dla posła PiS Dariusza Mateckiego o kolejny miesiąc - do 5 czerwca. Śledczy uzasadniają to m.in. wysokim prawdopodobieństwem popełnienia zarzucanych mu czynów oraz obawą, że podejrzany mógłby utrudniać postępowanie.
Wniosek w tej sprawie wpłynął do mokotowskiego sądu rejonowego przed świętami.
"W dniu 17 kwietnia 2025 roku prokurator z Zespołu Śledczego nr 2 PK skierował do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie wniosek o przedłużenie o 1 miesiąc, tj. do dnia 5 czerwca, tymczasowego aresztowania stosowanego wobec Dariusza M., podejrzanego w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości" - przekazała prokuratura w komunikacie.
We wniosku prokurator wskazał, iż "nadal aktualna jest przesłanka ogólna zastosowania aresztu" wobec posła, czyli "duże prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanych przestępstw" oraz przesłanki szczególne, przede wszystkim w postaci "obawy bezprawnego utrudniania postępowania i groźby surowej kary".
"Prokurator wskazał również na okoliczności uzasadniające potrzebę dalszej izolacji podejrzanego Dariusza M., w szczególności z uwagi na konieczność zabezpieczenia dalszego toku postępowania" - przekazała PK. Zaznaczono, że zawnioskowano o przedłużenie tymczasowego aresztowania tylko o 1 miesiąc wyłącznie z przyczyn proceduralnych.
Oświadczenie na profilu Mateckiego
We wtorek rano na profilu Mateckiego na portalu X pojawił się wpis, w którym czytamy, że "w dniu 23 kwietnia 2025 roku o godzinie 9:00 Sąd rozpozna zażalenie obrońców na tymczasowy areszt".
"Areszt zastosowano na 2 miesiące, a to czy był on zasadny zbadane będzie dopiero po półtora miesiąca. W tym samym czasie Prokurator domaga się przedłużenia aresztu o kolejny miesiąc - najpierw przedłużyć, a potem ustalić, czy areszt w ogóle ma sens. Ważne, żeby Dariusz Matecki nie wyszedł z aresztu przed wyborami" - napisano w poście, który został podpisany enigmatycznie jako "Redakcja".
Areszt dla Mateckiego
Sąd Rejonowy Warszawa-Mokotów zastosował w marcu wobec podejrzanego posła PiS Dariusza Mateckiego areszt na okres dwóch miesięcy. Szef zespołu śledczego nr 2 Prokuratury Krajowej Piotr Woźniak argumentował wówczas, że sąd uznał, iż są przesłanki do zatrzymania Mateckiego - przede wszystkim zebrany w sprawie materiał dowodowy uprawdopodabnia zarzucane mu czyny. Jak tłumaczył, sąd uznał też, że istnieje obawa matactwa ze strony podejrzanego i zagrożenie wymierzeniem wysokiej kary pozbawienia wolności.
CZYTAJ TEŻ: "Grupa wejście" i kontakty z Romanowskim. Jak miał mataczyć Dariusz Matecki?
Po decyzji sądu poseł PiS trafił do aresztu na warszawskim Służewcu, a następnie został przeniesiony do Aresztu Śledczego w Radomiu. Rzecznik Prokuratury Krajowej, prokurator Piotr Nowak tłumaczył, że to decyzja profilaktyczna, aby - w razie potrzeby - zapewnić najlepszą opiekę medyczną.
Zarzuty wobec Mateckiego
Prokuratura podała, że trzy przedstawione Mateckiemu zarzuty dotyczą współdziałania z funkcjonariuszami publicznymi z resortu sprawiedliwości - w tym z byłym wiceministrem sprawiedliwości oraz posłem PiS Marcinem Romanowskim - w ustawieniu trzech konkursów na dotacje z Funduszu Sprawiedliwości na rzecz Stowarzyszenia Fidei Defensor oraz Stowarzyszenia Przyjaciół Zdrowia.
Matecki miał następnie - jak podano w komunikacie PK - współdziałać w przywłaszczeniu uzyskanych w ten sposób ponad 16,5 miliona złotych, m.in. przez wydatkowanie niezgodnie z przeznaczeniem, opłacanie nierzetelnych faktur oraz wypłatę wynagrodzeń za pozorne zatrudnienie.
Czwarty zarzut dotyczy prania pieniędzy - nie mniej niż 447,5 tysiąca złotych, które według prokuratury miały pochodzić z korzyści związanych z popełnieniem przestępstw sprzeniewierzenia środków pochodzących z Funduszu Sprawiedliwości.
Kolejne dwa zarzuty dotyczą - jak podano - "współdziałania z dyrektorami Lasów Państwowych przy fikcyjnym i pozornym zatrudnieniu podejrzanego w okresie od czerwca 2020 roku do października 2023 roku w Centrum Informacyjnym Lasów Państwowych oraz w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie, i uzyskania z tego tytułu korzyści w łącznej kwocie 483 860 zł, pomimo że praca nie miała być i de facto nie była wykonywana".
CZYTAJ TEŻ: Dariusz Matecki usłyszał zarzuty
Wniosek o uchylenie immunitetu posłowi Mateckiemu, jego zatrzymanie oraz tymczasowe aresztowanie prokuratura skierowała do Sejmu. Poseł PiS poinformował na sali plenarnej, że zrzeka się immunitetu, pomimo tego, że nie zgadza się z zarzutami prokuratury. Dzień później Sejm wyraził formalną zgodę na jego zatrzymanie i aresztowanie.
Autorka/Autor: momo
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP