W Sejmie pojawił się kolejny projekt ustawy całkowicie zakazujący aborcji. Propozycja Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia zakłada m.in., że za przerwanie ciąży nie będzie karana matka dziecka. Zakazane mają być jednak środki wczesnoporonne oraz tzw. pigułki "dzień po".
O sprawie poinformowało jako pierwsze radio TOK FM.
Projekt dostępny na stronie Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia przewiduje zmiany m.in. w obowiązującej ustawie antyaborcyjnej z 1993 roku.
Zgodnie z projektem, zmieniłaby ona nazwę na "ustawa o ochronie prawnej dziecka poczętego" (dziś to ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży).
Tym samym miałyby z niej zniknąć przepisy pozwalające dziś na przerwanie ciąży w trzech przypadkach: kiedy zagrożone jest życie lub zdrowie kobiety, kiedy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (np. gwałtu) oraz w przypadku stwierdzenia nieodwracalnego i poważnego uszkodzenia płodu.
W ustawie pojawiłby się natomiast artykuł, zgodnie z którym "każdy człowiek ma przyrodzone prawo do życia od chwili poczęcia, a życie i zdrowie człowieka w fazie prenatalnej pozostaje pod ochroną prawa od momentu poczęcia".
Zakaz handlu pigułkami "dzień po"
Projekt zakłada także szereg zmian w Kodeksie karnym.
Jedną z nich byłoby wprowadzenie przepisu, zgodnie z którym "każdy, kto powoduje śmierć dziecka poczętego, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech". Gdyby sprawca działał nieumyślnie, wówczas podlegałby karze ograniczenia wolności lub więzienia do dwóch lat.
Według projektu kary uniknęliby matka dziecka (w każdym przypadku) oraz lekarze, ale tylko wtedy, kiedy do śmierci dziecka poczętego doszłoby w "następstwie działań leczniczych koniecznych dla uchylenia bezpośredniego niebezpieczeństwa dla życia kobiety".
W Kodeksie karnym miałby się także pojawić zakaz "wytwarzania, obrotu, reklamy, zbywania oraz nieodpłatnego udostępniania" środków o działaniu poronnym lub antynidacyjnym (czyli tzw. pigułek "dzień po", które zapobiegają powstaniu ciąży).
Za złamanie tego zakazu groziłaby - zgodnie z projektem - kara ograniczenia wolności lub więzienia do lat dwóch.
Tryb petycji
Jak podaje TOK FM, projekt został złożony w Sejmie w formie petycji. Z trybu tego mogą korzystać organizacje społeczne.
Oznacza on, że - w przeciwieństwie do obywatelskich projektów ustaw - nie musi się pod nim podpisywać określona liczba osób. O tym, czy taki projekt zostanie skierowany w ogóle do prac w Sejmie, zdecyduje sejmowa komisja ds. petycji. Ma ona na to 3 miesiące.
Zgodnie z informacjami na stronie Federacji, projekt trafił do Sejmu 14 września.
Będzie całkowity zakaz aborcji?
23 września Sejm skierował do dalszych prac obywatelski projekt komitetu "Stop aborcji". Zakłada on całkowity zakaz przerywania ciąży.
Propozycje komitetu przewidują, że za spowodowanie śmierci dziecka poczętego grozi kara pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat. Jeżeli sprawca działa nieumyślnie, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech.
Jeżeli śmierć dziecka spowodowałaby jego matka, sąd mógłby zastosować wobec niej nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia. Matka - w myśl projektu - ma nie podlegać karze, jeśli działała nieumyślnie.
Tego samego dnia Sejm odrzucił drugi obywatelski projekt - autorstwa komitetu "Ratujmy kobiety" - który zakładał liberalizację obowiązujących przepisów.
Autor: ts/kk / Źródło: TOK FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN24