Kilka godzin przed przylotem do Polski Baracka Obamy Solidarni 2010 już na niego czekają. Noszą namiot do którego przymocowane są banery z napisami w języku polskim i angielskim po Krakowskim Przedmieściu. Chcą mieć pewność, że prezydent USA go dostrzeże. - Niech Obama zobaczy, że w Polsce jest jako taka demokracja. Demokracja jest pod naszym namiotem - mówi przedstawiciel Solidarnych 2010.
Przedstawiciel Solidarnych 2010 zapewnia, że "nic specjalnego na dziś nie planują". - Wystawiamy tylko swoje transparenty, banery. Nic więcej. Głośno protestujemy - mówi. I dodaje: "Oczywiście chcemy, żeby to zobaczył prezydent Obama".
- Niech zobaczy, że w Polsce jest jako taka demokracja. Bo ja uważam, że demokracja jest pod naszym namiotem. 9 metrów, wolności, demokracji - ocenił przedstawiciel Solidarnych 2010.
"NO to russian LIES"
Specjalnie na przyjazd prezydenta USA do namiotu zostały przymocowane banery w języku polskim i angielskim. "We say NO to russian LIES", "Bądźmy Solidarni 2010", a także: "Zostajemy na Krakowskim Przedmieściu do skutku, do spełnienia naszych wszystkich postulatów" - napisane w wersji polskiej i angielskiej.
Air Force One z Barackiem Obamą na pokładzie ma wylądować na warszawskim Okęciu dziś około 17.50. Prezydent USA zostanie w Warszawie do jutra - spędzi w naszym kraju 22 godziny.
Solidarni 2010 jest ruchem społecznym, który powstał po katastrofie prezydenckiego Tu-154, który 10 kwietnia 2010 rozbił się pod Smoleńskiem. Jego członkowie, jak mówią, protestują m.in. przeciwko przekazaniu śledztwa wyjaśniającego przyczyny katastrofy "w ręce Rosjan".
ant//gak/k
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24