Ja bym zaryzykował dać zwycięstwo Jarosławowi Kaczyńskiemu - nieoczekiwanie ogłosił Lech Wałęsa. Były prezydent zrobiłby to, jak wyjaśnił, dla spokoju: - Jeśli przegra Kaczyński, to przecież Rydzyk nie daruje. Będzie się tłumaczył, że zdradzony, że agenci, żydzi i cykliści - dodał Wałęsa.
Lech Wałęsa wygłosił swoje oświadczenie podczas spotkania z młodzieżówką PO. Około 30 jej członków zjawiło się przed domem Lecha Wałęsy przy ul. Polanki w Gdańsku. Zaopatrzona w biało-czerwone balony i transparent z napisem "Jesteśmy dumni z Polski! 21 lat wolności", młodzież podarowała Lechowi Wałęsie tort ze świeczkami w formie liczby 21 i odśpiewała "Sto lat". Były prezydent zaprosił młodzież do swojego ogrodu na rozmowę i wyłuszczył swoje poglądy na powyborczą Polskę.
"Że agenci, żydzi i cykliści"
- Jeśli przegra Kaczyński, to przecież Rydzyk nie daruje: polityk Rydzyk, nie ksiądz, będzie organizował różne kipisze. Będzie się tłumaczył, że oszukany, że zdradzony, że agenci, żydzi i cykliści. Ja bym zaryzykował dać mu zwycięstwo, wtedy nie za dużo zrobi, bo demokracja, bo parlament mu nie pozwoli. Będzie, tak jak jego brat, weta zgłaszał i ludzie będą widzieć jak przeszkadza w dobrych rozwiązaniach i tym sposobem załatwi się tak, że już nigdy się nie podniesie. Ale Polska na tym dużo straci, stąd nie jest to dobre rozwiązanie - mówił b. prezydent.
Poproszony o ocenę toczącej się kampanii prezydenckiej, Wałęsa powiedział, że nie bardzo mu się ona podoba. -To nieszczęście na to wpłynęło (katastrofa pod Smoleńskiem - red.) i ta powódź, i zdestabilizowało jakieś takie mądrzejsze przyglądanie się, kto jest kto - uważa.
"Próbowałem wykolegować wszystkich"
Z kolei komentując 21 lat, jakie minęły od wyborów 4 czerwca 1989 roku, które rozpoczęły przemiany demokratyczne w Polsce, Wałęsa powiedział: - Ktoś powie, że to dużo. Dużo byłoby, gdybyśmy sami wyskoczyli na wolność, gdyby nie dołączyły do tego wszystkie inne kraje demoludów, a one dołączyły i kosztem naszym rozprowadziło się to zwycięstwo. Podzieliliśmy się sukcesami ze wszystkimi uwolnionymi, dlatego takie efekty są nie bardzo - mówił były lider "Solidarności"
Wałęsa zaznaczył, że on sam próbował "wykolegować wszystkich", ale nie wyszło. - Chciałem w 1989 roku uciec tylko z samą Polską i wtedy bym się wkomponował i za dwa lata chciałem wtedy włączyć Węgry i Czechy, następne dwa lata - państwa nadbałtyckie, zjednoczyć Niemcy. Taki miałem plan, tylko ja nie mogłem o tym mówić, bo by mnie ustrzelono - wspominał Wałęsa.
kaw/tr
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP