Czuję się niewinny, skończyło się na kolizji. Tak naprawdę nic nie zrobiłem, więc wewnętrznie jestem kompletnie czysty - stwierdził Jerzy Stuhr w wywiadzie dla serwisu Plejada, odnosząc się do kolizji, którą spowodował w ubiegłym roku. Były szef Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych Krzysztof Brzózka w rozmowie z tvn24.pl podkreśla, że nie ma usprawiedliwienia dla osób, które wsiadają za kółko pod wpływem alkoholu. Kilka dni po publikacji wywiadu Stuhr przekazał serwisowi Plejada oświadczenie, w którym "przeprosił za nieprecyzyjną wypowiedź".
Jerzy Stuhr w październiku 2022 roku doprowadził na alei Mickiewicza w Krakowie do kolizji z 44-letnim motocyklistą. Jadąc samochodem, uderzył w łokieć kierującego jednośladem mężczyznę, któremu na szczęście nic się nie stało. Po zderzeniu aktor pojechał dalej i został zatrzymany przez motocyklistę w innym miejscu. Wezwani na miejsce policjanci przebadali Jerzego Stuhra alkomatem. W wydychanym powietrzu miał 0,7 promila alkoholu.
Sąd uznał Jerzego Stuhra winnym prowadzenia w stanie nietrzeźwości i skazał na 12 tysięcy złotych grzywny. Aktor został też zobowiązany do zapłacenia sześciu tysięcy złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej i prawie 4,3 tys. zł tytułem kosztów sądowych. Prawo jazdy stracił na trzy lata.
Krótko po kolizji aktor zamieścił w mediach społecznościowych - za pośrednictwem konta swojego syna Macieja - oświadczenie, w którym przeprosił, podkreślając, że decyzja o prowadzeniu pojazdu pod wpływem alkoholu była "najgorszą w życiu".
Jerzy Stuhr ponownie o kolizji z udziałem motocyklisty
Teraz Stuhr wrócił do sprawy w wywiadzie, którego udzielił serwisowi Plejada. - Czuję się niewinny, skończyło się na kolizji. Tak naprawdę nic nie zrobiłem, więc wewnętrznie jestem kompletnie czysty - stwierdził. - Oczywiście denerwują mnie pomówienia i stosunek prokuratury do mojej osoby, która proponowała coraz wyższe kary i chciała mnie zjeść. Pan Ziobro ścigał pół roku - dodał, mówiąc o "wręcz filmowej sytuacji". - Bolało mnie, że byłem opluwany w gazetach, przedstawiany jako wyklęty, a przecież nikomu nic nie zrobiłem - powiedział w dalszej części rozmowy.
- To jest bardzo złe podejście - ocenia Krzysztof Brzózka, były szef Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, w rozmowie z tvn24.pl. Jak podkreśla, nie ma usprawiedliwienia dla prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu. - Gdyby kierowca nie miał alkoholu we krwi, nikt nie zawracałby sobie głowy tym przypadkiem - mówi Brzózka. - Można nawet nie zawinić, ale biorąc udział w kolizji i będąc pod wpływem alkoholu, ponosi się winę. Osoba trzeźwa ma lepszy refleks, lepsze rozeznanie sytuacji, podejmuje lepsze decyzje. Dla jazdy pod wpływem alkoholu nie ma żadnego wytłumaczenia - zaznacza.
Nietrzeźwi kierowcy - statystyki policji
Według danych Komendy Głównej Policji przez pierwsze sześć miesięcy 2023 roku policjanci zatrzymali 47 235 nietrzeźwych kierujących. W analogicznym okresie ubiegłego roku funkcjonariusze złapali 48 467 pijanych kierowców. - Spadek liczby zatrzymanych nietrzeźwych kierujących występuje przy znacznie większej ilości przeprowadzonych badań na zawartość alkoholu. W pierwszym półroczu 2023 roku było ich ponad 7,1 miliona, a więc więcej o 24 procent niż w roku 2022, ponad 5,7 miliona - zauważył nadkom. Robert Opas.
Jak zaznaczył, mniejsza liczba zatrzymanych kierowców nie oznacza, że nietrzeźwość nie stanowi już problemu na polskich drogach. - Wystarczy popatrzeć na statystyki - tych nietrzeźwych kierowców jest wciąż niestety wielu. A wypadki, które powodują, są najbardziej tragiczne w skutkach. Są to często zdarzenia, gdzie mamy do czynienia z więcej niż z jedną ofiarą śmiertelną - podkreślił.
"Celebryci mają wpływ na nasze postawy"
Krzysztof Brzózka wskazuje, że odsetek osób decydujących się na prowadzenie samochodu po alkoholu idzie w parze ze wzrostem spożycia alkoholu w naszym kraju. Przyznaje, że chociaż stosunek Polaków do wsiadania za kierownicę po spożyciu alkoholu ulega zmianie, wciąż zdarza się, że nietrzeźwi kierowcy są "traktowani z przymrużeniem oka czy nawet z uśmiechem". - Każda osoba, która wypije nieco czy nawet dużo alkoholu, wyobraża sobie, że na pewno nic złego się nie zdarzy. Takie stawianie sprawy jest złe - mówi były szef Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
Jak dodaje, celebryci mają wpływ na nasze postawy i kulturę postrzegania alkoholu. - Są spore grupy influencerów czy osób znanych, które zajmują się promowaniem alkoholu i jest to dość żenujące - zauważa, wskazując zarazem, że są też sławne osoby, które głośno mówią o swoich trudnych doświadczeniach z alkoholem, i to należy docenić.
Jerzy Stuhr publikuje oświadczenie
Wypowiedź Jerzego Stuhra na temat kolizji, którą spowodował w 2022 roku, odbiła się szerokim echem w mediach. Kilka dni po publikacji wywiadu aktor przekazał serwisowi Plejada oświadczenie, w którym odniósł się do słów, które padły w wywiadzie. "Szanowni Państwo! W związku z opublikowaniem wywiadu z moim udziałem chciałem sprostować moją wypowiedź. Mówiąc o tym, że 'wewnętrznie jestem kompletnie czysty', miałem na myśli fakt, że wewnętrznie udało mi się pogodzić z tą sytuacją i błędem, który popełniłem w październiku 2022 r. W dalszym ciągu uważam, że to była najgorsza decyzja w moim życiu o prowadzeniu samochodu. Wziąłem na siebie za to odpowiedzialność. Serdecznie przepraszam za nieprecyzyjną wypowiedź. Z poważaniem Jerzy Stuhr" - napisał w komunikacie.
ZOBACZ TEŻ: Jak sądy karzą pijanych celebrytów, a jak zwykłych kierowców? Przeanalizowaliśmy 250 wyroków
Źródło: Plejada.pl, tvn24.pl