Wicepremier, lider PiS Jarosław Kaczyński odniósł się w środę do deklaracji prezydenta związanej w wyrokiem w sprawie aborcji wydanym przez Trybunał Konstytucyjny kierowany przez Julię Przyłębską. Prezydent Andrzej Duda oświadczył, że jest gotów zaangażować się w prace nad rozwiązaniem, które będzie "uznane za myślenie o zdrowiu i prawach kobiet". - Jest prezydentem, ma prawo - uznał Kaczyński. Nie odpowiedział jednak na pytanie, czy podziela to stanowisko.
W środę prezydent Andrzej Duda po raz pierwszy odniósł się medialnie do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego o niezgodności z konstytucją prawa do aborcji w przypadku ciężkich i nieodwracalnych wad płodu i panującej po nim sytuacji w kraju, między innymi codziennych protestów.
Przyznał między innymi, że spodziewał się, że "Trybunał Konstytucyjny zostawi czas na to, aby przepisy w tym zakresie mogły zostać doprecyzowane". Jego zdaniem przesłanki do aborcji nie były jasne.
Prezydent zadeklarował przy tym, że jest gotowy zaangażować się w prace nad rozwiązaniem, które przywróci spokój społeczny. - W Narodowej Radzie Rozwoju w ciągu poprzedniej kadencji poznałem ekspertów, którzy z całą pewnością byliby w stanie pomóc w pracach i jestem gotów ich o to poprosić. Jestem gotów zaangażować się w tę pracę po to, by powstało rozwiązanie, które będzie niosło spokój społeczny i które będzie rzeczywiście uznane za myślenie o zdrowiu i prawach kobiet we właściwym tego słowa znaczeniu - oświadczył Andrzej Duda.
- Trzeba się wziąć do pracy i przygotować przepisy wspólnie z ekspertami, żeby dzieci na przykład z zespołem Downa były chronione, ale żeby kobiety nie były narażane na cierpienie psychiczne i fizyczne - powiedział. Podkreślił, że "jeżeli kobieta ma urodzić dziecko, które praktycznie rzecz biorąc natychmiast będzie martwe, to jest to narażanie jej na niewyobrażalne cierpienie psychiczne i fizyczne".
Pytany, kto miałby zgłosić odpowiedni projekt, odpowiedział, że dla osób, które "rzeczywiście chcą załatwić tę niezwykle ważną ludzką sprawę", jest obojętne, kto będzie projektodawcą. - Ważne jest, by ten projekt był wypracowany i mógł jak najszybciej zacząć funkcjonować, dając z jednej strony poczucie opieki ze strony państwa kobietom, poczucie, że państwo nie traktuje ich w sposób przedmiotowy, ale uznaje ich człowieczeństwo, ich humanizm ich uczucia również. Ale z drugiej strony dba o to, na czym każdej kobiecie przecież zależy. Wiele kobiet marzy o macierzyństwie i czeka na macierzyństwo - mówił Andrzej Duda w Polsat News.
"Jest prezydentem, ma prawo"
O komentarz w kwestii dotyczącej orzeczenia Trybunału, na którego czele stoi Julia Przyłębska, oraz jego konsekwencji, był pytany w środę późnym wieczorem wicepremier, prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
Na pytanie, czy w kwestii aborcji "będzie jakiś dialog" i na uwagę, że "prezydent jest chyba innego zdania" niż Kaczyński i wypowiada się "w innym tonie", lider PiS odpowiedział krótko. - Jest prezydentem, ma prawo - stwierdził Kaczyński.
Nie udzielił jednak odpowiedzi na kolejne pytanie - czy zgadza się z takim stanowiskiem. Odszedł bez słowa sejmowym korytarzem w otoczeniu innych polityków z klubu.
Kaczyński: wyroku Trybunału nie można zmienić w trakcie obowiązywania obecnej konstytucji
Wicepremier i prezes PiS Jarosław Kaczyński w nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych we wtorkowe popołudnie powiedział między innymi, że "22 października Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok w sprawie zgodności z konstytucją artykułu ustawy z 1993 roku, która zakazuje aborcji, ale dozwala dokonania jej w pewnych okolicznościach, w tym przy ciężkim uszkodzeniu dziecka w okresie prenatalnym albo też w przypadku ciężkiej choroby prowadzącej do śmierci".
- Ten wyrok jest całkowicie zgodny z konstytucją. Co więcej, w świetle konstytucji innego wyroku w tej sprawie być nie mogło - ocenił prezes PiS.
- Mamy całkowitą rację, jeśli chodzi o kwestie prawne. Tego wyroku [Trybunału Konstytucyjnego - przyp. red.] nie można zmienić w trakcie obowiązywania obecnej konstytucji. Nie można tym bardziej uchwalić ustawy, który by dopuszczała "aborcję na życzenie", a takie jest żądanie skrajnej lewicy, sformułowane dzisiaj w Sejmie wśród okrzyków "Wojna, wojna!" - dodał Kaczyński.
Wicepremier powiedział taż, że przy okazji protestów po wyroku TK dokonywane są ataki na kościoły. - Musimy bronić polskich kościołów za każdą cenę. Wzywam wszystkich członków Prawa i Sprawiedliwości i wszystkich, którzy nas wspierają, do tego, by wzięli udział w obronie Kościoła - zaapelował.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24