Politycy PiS "będą jeździć na granicę". Kaczyński: domagamy się...

Jarosław Kaczyński
"To państwo jest odpowiedzialne za bezpieczeństwo granicy, a nie grupy zwoływanych przez Bąkiewicza aktywistów"
Źródło: TVN24
"Parlamentarzyści i działacze Prawa i Sprawiedliwości będą jeździć na granicę" - zapowiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński. Twierdzi, że Niemcy "przerzucają" do nas "nielegalnych migrantów". We wpisie na platformie X domaga się od rządu konkretnych działań. Premier Donald Tusk już wcześniej mówił, że teorie o zalewaniu Polski migrantami są nieprawdziwe, ale są "przypadki", które podlegają analizie.

Od października 2023 roku na granicy polsko-niemieckiej obowiązują wprowadzone przez Niemcy kontrole. Posłowie prawicowej opozycji publikują w internecie informacje o przebywających w Polsce migrantach, którzy - jak twierdzą - są przewożeni z Niemiec przez tamtejsze służby graniczne, niezgodnie z procedurami.

Kaczyński: domagamy się natychmiastowych działań

Mimo tych zapewnień do sprawy odniósł się w mediach społecznościowych prezes PiS Jarosław Kaczyński.

"Niemcy regularnie przerzucają nielegalnych migrantów na naszą stronę. Państwo abdykowało, a chaos i bezkarność rosną z dnia na dzień. Funkcjonariusze nie mają narzędzi, by działać. Zostali zostawieni sami sobie" - napisał Kaczyński na platformie X.

Zdaniem prezesa PiS, "państwo z dykty zawiodło po raz kolejny, a to zwykli ludzie – obywatele – zaczynają się organizować, by bronić granicy". "I nie zostawimy ich samych. Parlamentarzyści i działacze Prawa i Sprawiedliwości będą jeździć na granicę. Będziemy wspierać tych, którzy walczą o bezpieczeństwo naszych rodzin" - zadeklarował Kaczyński.

"Domagamy się natychmiastowych działań: zakazu wjazdu na terytorium RP dla osób z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej oraz przywrócenia wyrywkowych kontroli na granicy z Niemcami. Bezpieczeństwo Polski nie podlega negocjacjom. Dość bierności. Czas działać" - podkreślił prezes PiS.

Polska zalewana migrantami z Niemiec? Tusk: to nieprawda

Premier Donald Tusk poinformował w poniedziałek, że jeszcze tego samego dnia odbędzie się jego odprawa z kierownictwem MSWiA i Straży Granicznej w sprawie sytuacji na wszystkich granicach. Według niego narracja prawicy, iż Polska jest zalewana migrantami ze strony zachodniej, to "nieprawda". Premier zaznaczył jednak, że są "przypadki", które podlegają analizie.

- Zwróciłem się do rządu niemieckiego z informacją, że każdy taki przypadek będzie badany, a konsekwencją tego będzie niewpuszczanie nikogo, którego papiery czy powód, dla którego miałby być przekazany stronie polskiej, jest wątpliwy - zapowiedział Tusk. Premier oświadczył, że "to państwo jest odpowiedzialne za bezpieczeństwo granicy, a nie grupy zwoływanych przez (lidera narodowców Roberta) Bąkiewicza aktywistów skrajnej prawicy". - Zrobimy z tym porządek, to nie ulga wątpliwości - oświadczył Tusk.

Szef MSWiA Tomasz Siemoniak zaapelował w poniedziałek do wszystkich, którzy chcą bronić polskich granic, by wstępowali do Straży Granicznej. Dodał, że resort nie współpracuje z samozwańczymi patrolami obywatelskimi, których członkowie próbują "robić na granicy zadymę". 

Czytaj także: