- Jarosław Kaczyński ostrzega przed tym, co sam chciał zrobić. To on skończył III Rzeczpospolitą w takim rozumieniu, że właściwie podważył działanie konstytucji - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Paweł Kowal, poseł Koalicji Obywatelskiej. Odniósł się w ten sposób do wypowiedzi prezesa PiS, w której ten mówił o potrzebie uchwalenia nowej konstytucji i o "systemie, który nie będzie tak łatwy do podważenia".
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla prawicowego tygodnika "Sieci" powiedział, że gdy zmieni się władza, "trzeba będzie stworzyć system, który nie będzie tak łatwy do podważenia". "Konstytucja uchwalona w 1997 roku upadła, i potrzebne jest uchwalenie nowej konstytucji przez nowy parlament, o ile będzie w nim większość opcji demokratyczno-niepodległościowej. Dziś jest pustka, a obecna konstytucja po prostu zawiodła, okazała się tak słaba, tak pozbawiona realnych konstrukcji zabezpieczających, że musi w to miejsce wejść coś nowego" - argumentował.
Kaczyński pytany, o jakie konkretnie rozwiązania chodzi, wskazał, że "instytucje, także te dziś atakowane, muszą mieć ochronę podporządkowaną tym, którzy dają pełną gwarancję, że będą bronili praworządności". Wskazał, że rozwiązaniem mogłoby być powołanie "Rady Stanu, dysponującej własną siłą".
"Diabelska przewrotność"
Do tych słów odniósł się w "Faktach po Faktach" w TVN24 Paweł Kowal, poseł Koalicji Obywatelskiej, szef sejmowej komisji spraw zagranicznych, pełnomocnik rządu ds. odbudowy Ukrainy oraz przewodniczący zespołu ds. współpracy z Ukrainą.
- Czytałem te słowa i myślałem: diabelska przewrotność. W gruncie rzeczy Jarosław Kaczyński opisał własne rządy i własną próbę wprowadzenia autorytaryzmu w Polsce, która mu się prawie udała - powiedział poseł Kowal.
Dodał, że aby zrozumieć, co proponuje Kaczyński, należy przeprowadzić "jedno proste doświadczenie intelektualne". - Wyobraźmy sobie, że rok temu wygrał Jarosław Kaczyński - wyjaśnił.
Jego zdaniem prezes PiS "ostrzega przed tym, co sam chciał zrobić". - To on skończył III Rzeczpospolitą w takim rozumieniu, że właściwie podważył działanie konstytucji poprzez to, że wprowadził do systemu fejkowy Trybunał Konstytucyjny, to on podważył cały system sądownictwa, to on odpowiada za rozsypkę prokuratury, to on odpowiada za masowe wyprowadzenie na cele wyborcze środków z funduszy państwowych, to on to wszystko zrobił i ludzie cudem to powstrzymali - wyliczał Kowal.
Kowal: słowa Kaczyńskiego to przestroga
Odnosząc się do słów prezesa PiS, stwierdził, że "to jest jednak bezsilność i bezradność". - Ale dla nas wszystkich jest to jednak przestroga. To znaczy oni będą szukali sposobu po to, żeby wrócić do władzy. Po to, żeby rozmontować system demokratyczny, będą się oglądali na takich przywódców jak (Viktor) Orban i próbowali kopiować ich wzory w Polsce jeszcze raz. Nie można wykluczyć tego scenariusza - mówił dalej gość TVN24. Dodał, że "w tym sensie" bierze słowa Kaczyńskiego "na poważnie".
- Nie dajmy się uśpić, że wszystko jest załatwione i zmienione, bo transformacja po okresie PiS-owskich ośmiu lat będzie jeszcze jakiś czas trwała - apelował Paweł Kowal.
Odbudowa Ukrainy
Poseł Kowal nawiązał też do rozpoczętego w poniedziałek w Poznaniu Kongresu Odbudowy Ukrainy Common Future.
Tłumaczył, że kongres jest skupiony na polskich instytucjach, które mają brać udział w odbudowie. - Powstał nowy fundusz. Apeluję, żeby się nim zainteresowali mniejsi i średni przedsiębiorcy, to jest akurat dla nich. Prowadzi to Bank Gospodarstwa Krajowego. Trzeba wejść na ich stronę, zadzwonić (tam) albo zadzwonić do którejkolwiek z organizacji przedsiębiorców, one są o tym poinformowane - mówił Kowal.
- Jest to fundusz na minimum 250 milionów euro dla tych polskich przedsiębiorstw, które chcą odbudowywać Ukrainę. Są przygotowane na to różne programy. Istotne jest to, że to są pieniądze, które można wydawać w Polsce - podkreślił.
- Do końca tego miesiąca składamy pierwszy polski plan, to może być dodatkowo minimum 800 milionów euro. To jest część dużego planu unijnego, który z kolei ma być realizowany już ściśle na Ukrainie. Mamy ponad trzy tysiące polskich podmiotów gospodarczych na Ukrainie - mówił gość "Faktów po Faktach".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka