- Partia rządząca, która idzie prawdopodobnie po zwycięstwo w wyborach, praktycznie nie oferuje nic o ochronie zdrowia. Natomiast pozostałe partie niestety rzucają populistycznymi hasłami - powiedział w "Faktach po Faktach" doktor nauk medycznych Jarosław Biliński. Wiceprezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie przekonywał, że "mimo że już mamy narodowy kryzys zdrowia, to dopiero idą suche lata". Joanna Solska z tygodnika "Polityka" oceniła, że system ochrony zdrowia jest "źle skonstruowany".
Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie w poniedziałek ogłosiła na konferencji prasowej start kampanii "Narodowy Kryzys Zdrowia" . Lekarze przedstawiają w spocie diagnozę: "Polska to chory kraj" i domagają się m.in. zwiększenia nakładów na służbę zdrowia i określenia maksymalnego czasu oczekiwania przez pacjenta na pomoc.
Lekarze wskazali sześć obszarów, które - jak oceniają - wymagają pilnych działań. Przede wszystkim postulują podwyższenie nakładów na system ochrony zdrowia do co najmniej 6,8 proc. PKB do końca 2021 r. oraz 9 proc. PKB do końca 2030 r. Chcą także utworzenia wspólnego Ministerstwa Zdrowia i Polityki Społecznej już od nadchodzącej kadencji parlamentu.
"Jesteśmy w narodowym kryzysie zdrowia"
O stanie polskiej służby zdrowia rozmawiali w "Faktach po Faktach" w TVN24 redaktor Joanna Solska z tygodnika "Polityka" oraz doktor nauk medycznych Jarosław Biliński, wiceprezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie i członek zarządu Porozumienia Rezydentów.
- Chcemy tym sposobem dotrzeć do Polaków, bo próbowaliśmy w tej pięcioletniej walce o ochronę zdrowia, jako młodzi lekarze, już właściwie wszystkiego - mówił Biliński, odnosząc się do kampanii.
- Jesteśmy w narodowym kryzysie zdrowia i to ogłosiliśmy wczoraj na konferencji prasowej. I ruszyliśmy z kampanią "Polska to chory kraj" - wskazał. - Musimy przekonać społeczeństwo, że to my wszyscy musimy pójść do wyborów i wybrać w tych wyborach po prostu zdrowie - podkreślił.
Jego zdaniem "żaden rząd do tej pory nigdy nie był wiarygodnym partnerem do rozmowy o ochronie zdrowia". - To, co widać po hasłach wyborczych, dotyczących ochrony zdrowia dzisiaj, w tych wyborach, przeraża - dodał.
- Przeraża dlatego, że główna partia rządząca, która idzie prawdopodobnie po zwycięstwo w wyborach, praktycznie nie oferuje nic o ochronie zdrowia. Natomiast pozostałe partie niestety rzucają populistycznymi hasłami bez podawania źródeł, bez podawania konkretów - przekonywał Biliński.
- To, co nas interesuje to ponadpartyjna, ponadpolityczna zgoda i słuchanie ekspertów, którzy mieliby wytyczyć, jak powinna być reformowana ochrona zdrowia - podkreślił.
"Zapaść jest jeszcze przed nami"
Wiceprezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie wskazywał, że od polityków wymaga tego, "żeby przynajmniej tuż po rozpoczęciu kadencji podejmować ważne decyzje" w kwestii ochrony zdrowia. - Bez podjęcia odważnych decyzji albo podjęcie złych decyzji zawsze będzie skutkowało zapaścią w ochronie zdrowia. Ta zapaść jest jeszcze przed nami. Mimo że już mamy narodowy kryzys zdrowia, to dopiero idą suche lata, bo personelu coraz mniej - podkreślił.
"Nie widzę, żeby ktoś próbował ten system zmienić"
Dziennikarka Joanna Solska z tygodnika "Polityka" przekonywała, że "źle skonstruowany system (ochrony zdrowia - red.) polega na tym, że on usiłuje chorego nie dopuścić do leczenia".
- Najpierw lekarz pierwszego kontaktu odsyła najchętniej do specjalisty, bo sam nie jest w stanie zlecić mu badań, jeśli są potrzebne te drogie, bo tego nie może, specjalisty nie ma, więc chory wcześniej czy później ląduje na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym i po ośmiu godzinach czekania albo schodzi z tego świata albo pobije ratownika, bo nie może się doczekać lekarza - wyliczała.
- Nie widzę, żeby ktoś próbował ten system zmienić, bo pieniądze to jest jedno, ale ten rząd nie ma pojęcia, jak ten system skonstruować - dodała. Jak wskazywała, rząd "najpierw mówił, że zlikwiduje NFZ i to się samo przez się zrobi, potem doszedł do wniosku, że nie zlikwiduje NFZ-u, dalej będzie żył z naszych składek, ale systemu nie zreformował".
Autor: akr//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24