W wieku 75 lat zmarł były minister środowiska profesor Jan Szyszko. O jego śmierci poinformował prezydent Andrzej Duda. Jak podają liczne media, przyczyną śmierci byłego ministra był zator płucny.
"Bardzo smutna, niespodziewana wiadomość. Dziś przed południem odszedł Pan Prof. Jan Szyszko. Naukowiec i polityk ale przede wszystkim dobry i życzliwy Człowiek, pasjonat przyrody, którego darzyłem wielką sympatią i szacunkiem" - napisał na Twitterze Andrzej Duda.
Bardzo smutna, niespodziewana wiadomość. Dziś przed południem odszedł Pan Prof. Jan Szyszko. Naukowiec i polityk ale przede wszystkim dobry i życzliwy Człowiek, pasjonat przyrody, którego darzyłem wielką sympatią i szacunkiem. Fiat Voluntas Tua... RiP— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) October 9, 2019
Nauczyciel akademicki, profesor, polityk
Urodzony w 1944 roku Jan Szyszko był nauczycielem akademickim, profesorem nauk leśnych i politykiem.
Karierę polityczną rozpoczął pod koniec lat 80., kiedy działał między innymi w samorządzie podwarszawskiej gminy Wesoła. Od początku lat 90. był działaczem Porozumienia Centrum. Do Prawa i Sprawiedliwości wstąpił w 2001 roku.
W latach 1997-1999 w rządzie Jerzego Buzka był ministrem ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa. W latach 2005-2007 pełnił funkcję ministra środowiska w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego, w latach 2015–2018 natomiast był ministrem środowiska w rządach Beaty Szydło oraz Mateusza Morawieckiego.
Ostatnie dwa lata urzędowania ministra Szyszki upłynęło pod znakiem sporu z Komisją Europejską i ekologami o Puszczę Białowieską.
Był posłem na Sejm V, VI, VII i VIII kadencji.
Kaczyński: to nie był przypadek, że akurat dzisiaj, że akurat teraz
W środę na konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Kielcach Jarosław Kaczyński mówił, że Szyszko "odszedł przedwcześnie i w szczególnych okolicznościach". - Majestat śmierci nie pozwala mi dzisiaj o tym mówić, ale trzeba będzie o tym powiedzieć, bo to nie był przypadek, że akurat dzisiaj, że akurat teraz - powiedział Kaczyński.
"Miałem na myśli przede wszystkim jego ogromne zaangażowanie"
W późniejszej rozmowie z Polską Agencją Prasową lider PiS tłumaczył swoje słowa.
- Jeżeli mówiłem, że profesor Jan Szyszko nie zginął przypadkowo, to miałem na myśli przede wszystkim jego ogromne zaangażowanie. Nie był już młody, miał 75 lat, chociaż w formie był, jak się wydawało, bardzo dobrej - przekonywał Kaczyński.
- Niemniej bardzo, bardzo twardo walczył w kampanii wyborczej, walczył w swoim okręgu wyborczym. Walczył nie tylko o swoje racje, jeżeli chodzi o ochronę środowiska, a dzisiaj widzimy, że w bardzo wielu sprawach miał rację, a nie jego krytycy. Ale walczył także w obronie tych najbardziej fundamentalnych wartości, których bronimy, związanych z wiarą i rodziną - dodał.
"Do końca bardzo zaangażowany i bardzo tym obciążony""
Zdaniem Kaczyńskiego Szyszko "był do końca bardzo zaangażowany i bardzo tym obciążony".
- Oczywiście nie jestem lekarzem, nie wiem, jaki to miało wpływ na jego przedwczesną śmierć, ale przypuszczam, że miało. Był oczywiście także przedmiotem ataku, ale miał pod tym względem naprawdę bardzo duże doświadczenie - był atakowany zawsze, kiedy był jakoś wyeksponowany i tutaj to nie sądzę, żeby miało to jakiś związek z jego śmiercią - mówił prezes PiS.
Zwrócił jednocześnie uwagę, że Jan Szyszko to był "człowiek wybitny, wierny pewnej idei, która przez wiele lat wydawała się ideą przegraną".
Autor: akw//kg,now / Źródło: tvn24.pl