W ciągu kilku dni Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawi przepisy wykonawcze do ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej - zapowiedział wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. To jego resort przygotował projekt ustawy, która wywołała spór między Warszawą a Tel Awiwem.
Prezydent poinformował we wtorek, że po analizie sytuacji i po analizie proponowanych przepisów, zdecydował się podpisać nowelizację ustawy o IPN.
Jednocześnie skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego aby zbadał, czy wolność słowa nie jest przez przepisy noweli ustawy o IPN w sposób nieuprawniony ograniczona oraz by TK zbadał kwestię tak zwanych określoności przepisów prawa.
Jaki: na świecie wreszcie został usłyszany polski głos
Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, który odpowiadał za projekt ustawy o IPN, komentując kryzys polsko-izraelski, powiedział, że rząd jest zobowiązany do obrony polskiego wizerunku za granicą.
Poinformował, że jego resort uruchomił stronę internetową German Death Camps - Not Polish, gdzie między innymi tłumaczone są wszystkie powody związane z wprowadzeniem nowelizacji ustawy o IPN.
Jaki powiedział dziennikarzom w Sejmie, że przychodzi moment na redefinicję polskiej polityki historycznej i trzeba pokazywać sukcesy naszego państwa. - To nie oznacza jednocześnie, że będziemy zabraniali dyskusji na przykład o Jedwabnem, ale pamiętajmy, (że) my mamy obowiązek jako elity polskiego państwa zadbać o wizerunek Polski za granicą - podkreślił. Jak dodał, jest przekonany, że "jako naród polski mamy wiele takich elementów, czy części historii, którymi możemy się na świecie chwalić, a których świat nie zna".
Wiceminister podkreślił, że Polska musi wykonać naprawdę bardzo wiele pracy, żeby pokazać jak dzielnym, odważnym narodem byli Polacy i że to Polacy ratowali Żydów.
- Oskarżanie nas o Holokaust jest rzeczą absolutnie niedopuszczalną i nie do przyjęcia - stwierdził w rozmowie z dziennikarzami.
Jaki powiedział, że "przyszedł moment krytyczny" i stwierdził, że "być może dobrze, że to się stało". - Być może to będzie taki katharsis dla nas i przestaniemy się oszukiwać, że na świecie wszyscy wiedzą, że Polacy byli odważni - stwierdził.
Zdaniem Jakiego, "to całe zamieszanie spowodowało, że na świecie wreszcie został usłyszany polski głos".
Wiceminister sprawiedliwości stwierdził, że "cieszy się", że prezydent skierował ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. - To nam da szansę i nadzieję na to, że będziemy mogli prowadzić jeszcze dialog z naszymi partnerami z zagranicy i tłumaczyć nasze intencje - powiedział.
"Dzisiaj wszyscy są mądrzy"
Jaki powiedział, że przepisy ustawy o IPN są sformułowane dokładnie tak samo, jak przepisy dotyczące kłamstwa oświęcimskiego.
- Jeszcze raz podkreślę, ja to mówiłem już na etapie prac w parlamencie: jeżeli da się te przepisy sformułować lepiej, tak, żeby wszyscy byli zadowoleni, to proszę bardzo - powiedział.
Podkreślił, że dyskusja o tej ustawie trwała prawie dwa lata, a w czasie półtorarocznych konsultacji "nikt nie zaproponował innego, lepszego przepisu". - Dzisiaj wszyscy są mądrzy - powiedział.
Jaki: będą przepisy wykonawcze do ustawy
Jaki stwierdził, że "być może wkrótce na poziomie przepisów wykonawczych uda się doprecyzować pewne elementy związane z tą ustawą i rozwiać wszelkie wątpliwości'
Dopytywany zapowiedział, że taki dokument pojawi się "w najbliższych dniach". - Po to są przepisy wykonawcze, żeby precyzować - podkreślił. Nie chciał jednak odpowiedzieć na pytanie, które zapisy ustawy byłyby doprecyzowane.
Stwierdził, że ministerstwo nie mogło przedstawić przepisów wykonawczych wcześniej, jeszcze przed podpisem prezydenta.
Jaki dziękuje prezydentowi
Wcześniej Jaki na Twitterze podziękował prezydentowi.
"Dziękuję PAD za akceptację ustawy i słowa, że przepisy są dobre. Skierowanie do TK da nam czas na dialog z partnerami" - napisał.
Dziękuję PAD za akceptację ustawy i słowa, że przepisy są dobre. Skierowanie do TK dam nam czas na dialog z partnerami. https://t.co/3dZw7Hjwls
— Patryk Jaki (@PatrykJaki) 6 lutego 2018
Nowelizacja ustawy o IPN
Zgodnie z nowelizacją ustawy o IPN, każdy kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".
Nowelizacja wywołała kontrowersje między innymi w Izraelu, USA i na Ukrainie. Krytycznie odniosły się do niej władze Izraela. Ambasador Anna Azari podczas obchodów 73. rocznicy wyzwolenia byłego niemieckiego obozu Auschwitz zaapelowała o zmianę nowelizacji. Podkreśliła, że "Izrael traktuje ją jak możliwość kary za świadectwo ocalałych z Zagłady". Amerykański Departament Stanu zaapelował do Polski o ponowne przeanalizowanie nowelizacji ustawy o IPN z punktu widzenia jej potencjalnego wpływu na zasady wolności słowa i "naszej zdolności do pozostania realnymi partnerami".
W ubiegły czwartek, zgodnie z ustaleniami, które zapadły podczas rozmowy szefa polskiego rządu z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, został powołany zespół do spraw dialogu prawno-historycznego z Izraelem. Na czele zespołu stanął wiceszef MSZ Bartosz Cichocki.
Autor: pk/AG / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24