Przedsiębiorcy w starciu z urzędnikami są na przegranej pozycji. Z powodu ich nadgorliwości lub błędów w interpretacji prawa wiele firm straciło pieniądze, zaufanie klientów, pracę. Właściciele poszkodowanych przez urzędników przedsiębiorców założyli ruch Niepokonanych i walczą z bezkarnością urzędników.
Założyciel ruchu Marcin Kołodziejczyk z Jeleniej Góry prowadził biuro podróży Big Blue. - Byliśmy biurem podróży, które było liderem rynku, obsłużyło 60 tysięcy turystów - wspomina. Urzędnicy skarbowi przez trzy kolejne lata (1998,1999 i 2000) nie stwierdzali żadnych nieprawidłowości w prowadzeniu księgowości firmy. Big Blue rozliczało pobyty i wyżywienie turystów z 7-procentową stawką podatku VAT i przeloty z zerową stawką. Jednak w 2001 roku według nowej interpretacji ustawy urzędnicy zakwestionowali sposób rozliczania podatku VAT przez firmę. Według niej przedsiębiorca powinien rozliczać wszystko według 7-proc. stawki podatku. I nałożyli na firmę karę za kontrolowany rok i za trzy poprzednie i nie budzące zastrzeżeń - w sumie ponad 8 milionów złotych. Firma zbankrutowała.
Szwalnia kontra ZUS
Problemy firmy szyjącej ubrania z Rawy Mazowieckiej zaczęły się od zaległości w płaceniu składek ubezpieczeniowych - ewidentnej winy właścicielki Iwony Świetlik. Kobieta zalegała z kwotą ok. 250 tys. złotych, bo z powodu kryzysu, straciła płynność finasową. Starała się jednak wypłacać pensje. Przez urzędniczą nadgorliwość pracowników ZUS straciła pieniądze, towar, szwalnię, a kilkadziesiąt osób - pracę.
Importer kontra Urząd Celny
Firma KentPak z Wadowic zajęła się sprowadzaniem z zagranicy cygar. Przedsiębiorcy wiedzieli, że cygara korzystają z preferencji akcyzowych, dlatego jeszcze przez rozpoczęciem importu zgromadzili komplet dokumentów. - Według wszystkich norm unijnych było to cygaro - mówi właściciel
Jakie było ich zdziwienie, gdy Urząd Celny w Białymstoku uznał, że sprowadzone przez spółkę KentPak cygara są tytoniem do palenia, w związku z tym towar przejęli i naliczyli dodatkowe 13 mln zł podatku akcyzowego. A wszystko przez stawki opłat akcyzowych za import tego typu produktów do Polski. Za 1 kilogram sprowadzonych z zagranicy cygar importer musi zapłacić 30 zł podatku, w przypadku tytoniu - już 190 zł.
Urzędnicza decyzja spowodowała wiele komplikacji w działaniu przedsiębiorstwa. Właściciele musieli zaciągnąć pożyczki na spłatę wierzycieli, zastawiając w zamian swoje domy i działki, a w grudniu firma prawdopodobnie zupełnie przestanie istnieć. - Spółka KentPak jest w zawieszeniu i tak naprawdę zakończy swój byt na koniec tego roku, bo przepisy mówią, że spółka może być zawieszona tylko na dwa lata - wyjaśnia Jerzy Książek, właściciel firmy.
pk//bgr/k
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24/sxc.hu