Według szefa Ministerstwa Spraw Zagranicznych Jacka Czaputowicza, nowelizacja ustawy o IPN spowodowała przyjęcie bardzo korzystnej dla Polski deklaracji premierów Polski i Izraela. - Myślę, że gdyby nie przyjęte w środę zmiany w ustawie, do podpisania deklaracji szefów rządów by nie doszło - powiedział minister.
W środę Sejm uchwalił, Senat przyjął bez poprawek, a prezydent podpisał - wszystko w tempie ekspresowym - nowelę ustawy o IPN, która uchyliła artykuły: 55a, który grozi karami grzywny i więzienia za przypisywanie polskiemu narodowi i państwu odpowiedzialności m.in. za zbrodnie III Rzeszy Niemieckiej i art. 55b, który głosi, że przepisy karne mają się stosować do obywatela polskiego oraz cudzoziemca - "niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu".
Czaputowicz ocenił, że patrząc "z perspektywy polityki zagranicznej" nowelizacja stanowi "rozwiązanie pewnego kryzysu" w stosunkach z Izraelem. Jego zdaniem zwiększa też otwartość i zaufanie wobec Polski ze strony Stanów Zjednoczonych.
- Państwa te - Stany Zjednoczone i Izrael - zwracały uwagę na problem ograniczenia wolności słowa (...). Moim zdaniem nie było takiego zagrożenia. Ale (...) po tej nowelizacji, gdzie przepisy dotyczące karalności zniknęły, już w ogóle nie ma co do tego najmniejszej wątpliwości - mówił szef polskiej dyplomacji.
- To na pewno dobra decyzja dla polityki zagranicznej. Nowelizacja poskutkowała też przyjęciem bardzo korzystnej dla Polski deklaracji premiera Benjamina Netanjahu i premiera Mateusza Morawieckiego - podkreślił.
"Gdyby nie zmiany w ustawie, to do podpisania deklaracji by nie doszło"
Czaputowicz zapytany, czy oznacza to, że istniał bezpośredni związek pomiędzy podpisaniem nowelizacji a podpisaniem deklaracji, odpowiedział "jako obserwator", że "z tego, że te dwie rzeczy nastąpiły tego samego dnia i z tego, że premier Netanjahu powiedział, że czekał jeszcze, czy prezydent [Andrzej Duda - red.] podpisze ten dokument [nowelizację ustawy o IPN - red.], i wówczas dopiero złożył tę deklarację, można wywnioskować, że związek występował". - To jest oczywiste, na tym polegają negocjacje - podkreślił szef MSZ.
- Powiem to jeszcze wyraźniej: myślę, że gdyby nie te zmiany w ustawie, to do podpisania tej deklaracji by nie doszło - dodał minister.
"Nowelizacja zasługą Morawieckiego i Kaczyńskiego"
Dopytywany o sprawę tego, kto odpowiadał za prowadzenie negocjacji poprzedzających nowelizację przepisów o IPN oraz przyjęcie wspólnej deklaracji Polski i Izraela, Czaputowicz wskazał, że kwestia ta jest częścią kuchni dyplomatycznej.
- Na pewno jest to zasługa premiera Mateusza Morawieckiego i oczywiście też szerzej, Jarosława Kaczyńskiego, który tutaj jest główną osobą, jeśli chodzi o obóz polityczny, jeśli chodzi o wypracowanie formuły zmiany ustawy w parlamencie - zaznaczył. Czaputowicz stwierdził jednocześnie, że przed Polską i Izraelem wciąż stoją ważne zadania związane z dalszym dialogiem, realizowanym między innymi za pośrednictwem powołanych przez premierów Polski i Izraela zespołów ds. dialogu prawno-historycznego. - Być może inne metody oddziaływania, analizy, dyskusje w środowiskach naukowych, w dyskusjach pomiędzy społeczeństwami, są ważniejsze, i tu przyznajemy rację. Dlatego te przepisy dotyczące karania zostały usunięte, natomiast cała koncepcja obrony dobrego imienia Polaków pozostaje ważna - dodał.
Autor: akw\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Jacek Turczyk