Adresatem wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie Izby Dyscyplinarnej są wszystkie władze Rzeczpospolitej - mówiła w TVN24 profesor Ewa Łętowska, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, była Rzecznik Praw Obywatelskich.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał w zeszłym tygodniu, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem Unii Europejskiej. 15 lipca wiceprezes TSUE Rosario Silva de Lapuerta podjęła decyzję o zastosowaniu wobec Polski środków tymczasowych w innej sprawie w postaci "natychmiastowego zawieszenia" stosowania przepisów krajowych odnoszących się do uprawnień nieuznawanej przez Sąd Najwyższy Izby Dyscyplinarnej.
Pierwsza prezes SN Małgorzata Manowska dzień później poinformowała, że zawiesiła wykonywanie zarządzonych przez TSUE środków tymczasowych, co oznacza, że sędziowie Izby Dyscyplinarnej - wbrew stanowisku europejskiego trybunału - mogą orzekać w sprawach dyscyplinarnych. W czwartek w "Rzeczpospolitej" został opublikowany wywiad z Manowską, w którym powiedziała między innymi, że "rozważa zablokowanie prac Izby Dyscyplinarnej, by umożliwić rządowi i parlamentowi spokojne przeprowadzenie ewentualnych prac legislacyjnych".
Łętowska: adresatem tego wyroku są wszystkie władze Rzeczpospolitej
W czwartek w "Jeden na jeden" w TVN24 o sytuacji związanej z wyrokiem TSUE mówiła profesor Ewa Łętowska, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, pierwsza Rzecznik Praw Obywatelskich. - Jeżeli zapada wyrok TSUE, ma charakter obowiązujący, to najpierw te organy, w których zakresie leży możliwość dostosowania się do tego wyroku - takim organem jest również pierwszy prezes SN - wykonują ten wyrok - powiedziała.
Dodała, że "z wielkim zdziwieniem przyjęła tę decyzję o odwieszeniu, wycofaniu poprzedniego zarządzenia pani prezes" w sprawie zablokowania prac nieuznawanej Izby Dyscyplinarnej.
- Co zrobić, kiedy jest wyrok TSUE? Odpowiedź brzmi: wykonać. (...) Adresatem są wszystkie władze Rzeczpospolitej - podkreśliła Łętowska.
Zdaniem sędzi w stanie spoczynku "orzeczenia TSUE zapełniają przestrzeń do działania kompromisowego". - Kompromis, który był możliwy przed listopadem 2019 roku (pierwszy wyrok TSUE ws. Izby Dyscyplinarnej - red.) nie jest niestety już możliwy obecnie. Nas dzielą od tego kompromisu zarówno orzeczenia TSUE, jak i uchwała trzech izb Sądu Najwyższego, która postawiła ostateczny kres mówiąc, że TSUE ma racje mówiąc, ze odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów realizowana przez Izbę Dyscyplinarną narusza ich niezawisłość - oceniła.
Co powinien teraz zrobić Sąd Najwyższy? - W tej chwili podjęcie przez kierownictwo wszystkich środków organizacyjnych - zarządzenie o zawieszeniu, inne zorganizowanie obiegu dokumentów, kierowanie spraw, które przychodzą z innych sądów do właściwych izb. To może zrobić kierownictwo Sądu Najwyższego. Natomiast ustawodawca powinien się teraz zastanowić, co z tym fantem zrobić i jak to uregulować - powiedziała.
Łętowska: jesteśmy świadkami tworzenia nam państwa podwójnego
Powiedziała, że "czuje się w tej chwili fatalnie, bo jest ogromny chaos w zakresie tego, czym zajmuje się całe życie - prawa". -Jestem świadkiem ogromnie zakłamanego przekazu. Jesteśmy świadkami tworzenia nam państwa podwójnego - stwierdziła.
- Jeżeli ja mówię, że z zasad prawa europejskiego wynika to i to, to jest to pewien dyskurs, który ma pewne podstawy w dotychczasowej praktyce, doktrynie, opinii różnych ludzi. I teraz słyszę, że ten dyskurs jest przestępczy. Jeżeli z jednej strony jest taka narracja, a z drugiej strony jest coś, o czym jestem przekonana ze względu na swoje doświadczenie i wiedzę, to muszę czuć się fatalnie - mówiła.
Zdaniem Łętowskiej, "mamy podwójne państwo, dwie narracje i usiłowanie stworzenia dwóch systemów prawa". - To jest sytuacja schizofreniczna - wskazała.
- Czuję się fatalnie w atmosferze skłócenia, czuję się fatalnie w atmosferze skłamanego dyskursu, czuję się fatalnie w atmosferze kłamliwych argumentów o prawie, czuję się fatalnie w atmosferze folwarcznego zachowania wobec ludzi - wyliczała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24