Senat przyjął wraz z poprawkami nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, która zakłada między innymi likwidację Izby Dyscyplinarnej.
Za przyjęciem ustawy z poprawkami opowiedziało się 97 senatorów - nie tylko politycy opozycji, ale także Prawa i Sprawiedliwości. Nikt nie był przeciw i nikt nie wstrzymał się od głosu. Senat wprowadził do nowelizacji 29 poprawek. Większość z nich przyjęto przy poparciu 53 głosujących senatorów.
Zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym oczekuje Komisja Europejska w związku z decyzją Trybunału Sprawiedliwości UE. Likwidacja Izby Dyscyplinarnej SN to jeden z "kamieni milowych", których wdrożenie ma dać zielone światło dla wypłacania środków w ramach polskiego Krajowego Planu Odbudowy. Nowelizację ustawy zainicjował prezydent. W zeszły czwartek przyjął ją Sejm.
"Mamy do czynienia z likwidacją instytucji, która nie miała przymiotu sądu"
Wcześniej - przez ponad cztery godziny - Senat debatował nad nowelizacją. Prezentujący sprawozdanie komisji senator Kazimierz Ujazdowski (KP-PSL) wnosił podczas debaty o przyjęcie proponowanych poprawek. Jak mówił, stanowią one jednoznaczne działania naprawcze związane z istnieniem Izby Dyscyplinarnej. - Mamy do czynienia z likwidacją instytucji, która nie miała przymiotu sądu i utworzeniem instytucji, która ma przymiot sądu. (...) Stawiamy pierwszy krok naprawczy, on musi być jednoznaczny i autentycznie likwidujemy instytucję, która nie miała przymiotu sądu. Mamy prawo spełnić oczekiwania opinii publicznej, co do niezależnych i sprawnych sądów - mówił Ujazdowski.
Prezydencka minister Małgorzata Paprocka wskazywała zaś, że celem prezydenta, który zainicjował tę nowelizację było "zakończenie sporu na linii Warszawa-Bruksela, a ta ustawa to narzędzie dla rządu do zakończenia tej kwestii". - Drugim celem, nie mniej istotnym, jest zmiana przepisów w taki sposób, aby postępowania dyscyplinarne sędziów i innych zawodów prawniczych prowadzone były w sposób sprawny i rzetelny - mówiła.
- Propozycje komisji są nie tylko sprzeczne z zasadą nieusuwalności sędziego, ale także z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości UE - podkreślała Paprocka, odnosząc się do poprawek przedłożonych przez senackie komisje. Wnosiła o przyjęcie nowelizacji przez Senat bez poprawek.
Jak mówił podczas debaty Bogdan Klich (KO) "tę ustawę trzeba poprawić w sposób znaczący, bo ona nie leczy przyczyn - ona pozoruje leczenie objawów". - Skoro nie ma woli większości rządzącej, aby uzdrowić polski wymiar sprawiedliwości z tej choroby, w którą obóz rządzący ten wymiar sprawiedliwości wpędził, pozostaje tylko i wyłącznie poprawić tę ustawę. I tego się w tej chwili podejmujemy - zaznaczył.
Wicemarszałek Senatu Marek Pęk (PiS) odpowiadał, że "kilka poprawek jest rzeczywiście bardzo groźnych, bardzo niebezpiecznych, wprost godzących w podstawowe zasady konstytucyjne, chociażby w zasadę nieusuwalności sędziego z urzędu".
- Nie można w ten sposób naprawiać wymiaru sprawiedliwości, nie można mieć na ustach bez przerwy słów o demokracji, o praworządności, o wolnych sądach i próbować naprawiać w taki sposób, że senator Ujazdowski wychodzi na mównicę i w subiektywny sposób mówi, że Izba Dyscyplinarna nie była sądem, w związku z tym zasiadający tam sędziowie nie są sędziami i można, mówiąc brzydko, wyrzucić ich na zbity łeb. Proszę państwa, sędziowie są sędziami, są powołani przez prezydenta - mówił Pęk.
Komisje Senatu proponują poprawki do nowelizacji
W środę od rana nad przepisami pracowały połączone senackie komisje: ustawodawcza oraz praw człowieka, praworządności i petycji. Komisje te pozytywnie zaopiniowały wprowadzenie do uchwalonych przepisów kilkudziesięciu poprawek opracowanych w większości przez Biuro Legislacyjne Senatu. Zarekomendowane poprawki zakładają m.in., że 33 kandydatów na sędziów do Izby Odpowiedzialności Zawodowej byłoby losowanych spośród sędziów mających co najmniej 7-letni staż orzekania w Sądzie Najwyższym. Komisje opowiedziały się też za poprawkami, zgodnie z którymi sędziowie Izby Dyscyplinarnej przestaną orzekać w SN w dniu wejścia w życie noweli bez możliwości przejścia w stan spoczynku.
Kolejna grupa zarekomendowanych poprawek rozszerza kryterium możliwości składania wniosku o tzw. test bezstronności i niezawisłości sędziego. Jak wyjaśniała przedstawicielka BLS, chodzi o "usunięcie z ustawy przepisów przesądzających, że okoliczności towarzyszące powołaniu sędziego nie mogą stanowić wyłącznej podstawy do podważania orzeczenia wydanego z udziałem tego sędziego lub kwestionowania jego niezawisłości i bezstronności".
Poprawki przewidują też uznanie za nieważne i pozbawione skutków prawnych wszystkich orzeczeń zapadłych w Izbie Dyscyplinarnej. Zawieszeni przez te Izbę sędziowie mieliby powrócić na swoje stanowiska i przez kolejne trzy lata nie mogliby być przeniesieni do innego wydziału bez ich zgody. Jak mówiła przedstawicielka Biura Legislacyjnego Senatu, w ciągu miesiąca od dnia wejścia w życie noweli Izba Odpowiedzialności Zawodowej miałaby zająć się wszystkimi sprawami rozstrzygniętymi przez Izbę Dyscyplinarną.
Źródło: PAP