IPN chce rozwikłać sprawę komanda SS, którego członkowie w czasie Powstania Warszawskiego wykazali się szczególnym bestialstwem. O pomoc prawną Instytut poprosił Niemców - informuje tygodnik "Der Spiegel".
4 sierpnia 1944 r. jednostka SS pod dowództwem Oskara Dirlewangera została skierowana do tłumienia powstania w Warszawie. Brała udział m.in. w rzezi cywilnej ludności na Woli oraz w zbrodniach popełnionych na Starym Mieście.
IPN szuka żyjących sprawców
Od początku zeszłego tygodnia w Centrali Ścigania Zbrodni Narodowosocjalistycznych w Ludwigsburgu leży pismo z Instytutu Pamięci Narodowej - pisze "Der Spiegel".
Według tygodnika, polscy prokuratorzy proszą w nim o odpowiedź na trzy pytania: którzy niemieccy członkowie brygady Dirlewangera uczestniczyli w tłumieniu powstania, kto z nich nadal żyje oraz jakie dokumenty na temat mordów w Warszawie zostały zachowane.
Niemcy proszą o kopie dokumentów
Sporządzenie odpowiedzi na te pytania to zadanie wymagające dużych nakładów pracy. "To potrwa miesiącami" - mówi tygodnikowi zastępca kierownika Centrali Joachim Riedel. Zwrócił się on do IPN o kopie dokumentów, które naprowadziły polskich prokuratorów na ślad członków brygady.
Wiosną tego roku Muzeum Powstania Warszawskiego otrzymało od Austriackiego Czerwonego Krzyża kartotekę z listą nazwisk i adresami członków brygady. Dokumenty przekazano do IPN. W maju Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do prezesa Instytutu Pamięci Narodowej o "spowodowanie wszczęcia i przeprowadzenia śledztwa" w sprawie zbrodni dokonanych przez brygadę SS Oskara Dirlewangera.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Arch. TVN24