Doprowadzenie sędziego Rzeczpospolitej Polskiej siłą, w kajdankach, na podstawie decyzji politycznej, bezprawnie, to byłaby wiadomość straszna - mówił w TVN24 Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". Ocenił też, że od 2015 roku mamy w Polsce do czynienia z "pandemią Zbigniewa Ziobry", która polega na "totalnym nowotworowym niszczeniu wymiaru sprawiedliwości".
W piątek Prokuratura Krajowa przekazała, że w związku z tym, że sędzia Igor Tuleya po raz trzeci nie stawił się na przesłuchanie w prokuraturze, prokuratura "wystąpi do Sądu Najwyższego o zgodę na jego przymusowe doprowadzenie".
Markiewicz: mamy do czynienia z pandemią Zbigniewa Ziobry
W niedzielę o sprawie Igora Tulei mówił w TVN24 profesor Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia".
- Doprowadzenie sędziego Rzeczpospolitej Polskiej siłą, w kajdankach, na podstawie decyzji politycznej, bezprawnie, to byłaby wiadomość straszna. To byłaby rzecz bez precedensu - powiedział. Podkreślił, że "powinniśmy zrobić wszystko, by nie dopuścić do tego, żeby na jego rękach pojawiły się kajdanki i żeby był pozbawiony wolności".
Zdaniem Markiewicza, "jeśli chodzi o wymiar sprawiedliwości, o praworządność, od 2015 roku jesteśmy w Polsce w pewnego rodzaju pandemii Zbigniewa Ziobry". - To totalne nowotworowe niszczenie wymiaru sprawiedliwości - ocenił.
W sprawie Tulei - dodał gość TVN24 - "mamy do czynienia z kolejną odsłoną tego wszystkiego". - My robimy wszystko, co w naszej mocy, by pacjent przeżył, by trójpodział władzy i praworządność w Polsce przeżyły - zapewniał.
"To nie jest mój poziom"
- Co teraz zrobić, żeby Igor nie miał kajdanek na rękach? To jest wyzwanie, przed którym stanie Naczelny Sąd Administracyjny - powiedział Markiewicz.
Przypomniał, że "2 marca Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał bardzo ważne orzeczenie, które może zmienić optykę tego, co się dzieje i odsunąć neo-sędziów z Sądu Najwyższego, między innymi osoby z Izby Dyscyplinarnej". - Ale Naczelny Sąd Administracyjny musi szybko wydać swoją decyzję (związaną z orzeczeniem TSUE - red.). Szybciej, niż Izba Dyscyplinarna zrobi to wobec Igora Tulei. To jest ten moment, ten czas. To jest mój apel i moje oczekiwanie, by sędziowie NSA stanęli na wysokości zadania - mówił prezes Iustitii.
Prowadzący zwrócił uwagę, że minister Ziobro i inni urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości, mogą zarzucić Markiewiczowi, że chce w ten sposób wpływać na orzeczenie sądów.
- Ja już wiele rzeczy usłyszałem przez ostatnie pięć czy sześć lat od prokuratury. Mi jest wszystko jedno, co oni wygadują. Przepraszam za wyrażenie, ale to nie jest mój poziom, żeby się wsłuchiwać w wypowiedzi osób, które gwałcą i niszczą praworządność. Wolę słuchać głosu społeczeństwa, głosu obywatelskiego - odpowiedział.
Źródło: TVN24